Ognik szkarłatny

Rośliny

Ognik szkarłatny

W konkursie na najpiękniejszy żywopłot w cuglach wygrywa z ligustrem, tują i grabem. Szczególnie gdy jesień pokoloruje jego jarzębinopodobne owoce.

Nieprzystępny dla intruzów, bo kolczasty. Piękny dla nas, bo jesienią obsypany setkami drobnych, jaskrawo ubarwionych kulek. Niestety, bywa kapryśny. Przy ogniku szkarłatnym (Pyracantha coccinea) ogrodnik musi trochę poskakać.

Ognik szkarłatny wabi i odurza

Przybył do nas z południowej Europy, gdzie nawet zimą zachowuje soczystą zieleń. W Polsce na krzaku zostają jesienią owoce, a liście tylko wtedy, gdy nie dokucza za bardzo mróz, inaczej brązowieją i opadają. Za to latem, ciemnozielone i lśniące, są idealnym tłem dla bylin.

Krzewy mają od dwóch do czterech metrów, oczywiście pod warunkiem, że pozwoli im się rosnąć bez przeszkód. W maju pojawiają się na nich drobne białe kwiaty z pięcioma płatkami, skupione w grona, podobnie jak u jarzębiny. Miododajne i pachnące wabią pszczoły.

Zresztą, nie tylko. Bardzo prawdopodobne, że któregoś pięknego, mroźnego poranka ogród nawiedzi horda głodnych szpaków, które w kilka dni pożrą owoce ognika. Jagody działają na nie jak narkotyk, odurzająco, lepiej więc podczas uczty nie wypuszczać do ogrodu kota, bo może biedne pijane szpaki zjeść. Co ciekawe, ptakom naj- bardziej smakują jagody, które przemarzły, bo dopiero wtedy tracą goryczkę.

Owoce zaczynają dojrzewać we wrześniu i właśnie wtedy krzew wygląda najpiękniej. Szkarłatne, pomarańczowe lub żółte kulki widać już z daleka. Dla ludzi są niesmaczne i na surowo lekko trujące, toksyny zawiera zwłaszcza pestka. Żadna więc to strata, jeśli połaszą się na nie ptaki.

Ognik szkarłatny - ognisty południowiec

Jeśli chodzi o ziemię, ognik nie jest specjalnie wybredny. Nie przepada za podmokłą, ale z inną poradzi sobie całkiem dobrze, nie boi się też suszy. Za to miejsce trzeba mu wybierać po namyśle, bo nie znosi zmian. Dlatego przesadzanie rozrośniętego już krzewu nie wchodzi w grę. Zresztą mogłoby być bardzo bolesne dla ogrodnika: przez szpaler kolczastych ogników nie sposób się przedrzeć, krzew pod tym względem jest skuteczniejszy niż agrest. To idealna zapora przed psami, kotami i dziećmi sasiadów.

Sprawdza się przy ogrodzeniach, rozpięty na ścianie lub drewnianej kratownicy. Lubi słońce – im bardziej wystawiony na ciepłe promienie, tym więcej daje na jesieni owoców. Ale miejsce powinien mieć zaciszne, osłonięte od wiatru, bo, jak to południowiec, źle znosi ostrą zimę. Dlatego warto go okrywać, na przykład grubą agrowłókniną.
W marcu, gdy ogród odtaje, trzeba przyciąć przemarznięte gałązki. Pamiętajmy, że roślina zawiązuje pąki na pędach z poprzedniego roku, więc jeśli krzewy nie przemarzły, formować należy je z umiarem. Chociaż dobrze znoszą nawet radykalne cięcia, odbijają stosunkowo powoli.

Pod wpływem wilgoci ognik może chorować. Nękają go zwłaszcza zaraza ogniowa i parch jabłoniowy. W deszczowe lata, po zakończeniu kwitnienia, dobrze więc na wszelki wypadek spryskać krzewy środkami grzybobójczymi.

Jeśli będziemy wybierać sadzonki, warto zapytać, które są odporne na choroby. Odmiany ’Soleil d’Or’ o złotopomarańczowych owocach i ’Orange Glow’ o jagodach pomarańczowo- czerwonych rzadziej atakuje parch. Jeszcze lepiej broni się przed nim karłowata odmiana ’Kontayi’ z owocami pomarańczowoczerwonymi, całkiem dobrze toleruje też mróz.

Jest więc trochę z ognikiem zachodu, ale jest i satysfakcja, a przede wszystkim pewność, że żaden intruz nie zakłóci nam spokoju.

Tekst: Aleksandra Janusz
Zdjęcia: AGE/East News, Flora Press

reklama