Pomysły z Mediolanu

Kolekcje

Dowiedzieliśmy się, że kolor mięty powraca na salony, a kuchnia błyszczy jak sklep z biżuterią.

Budyniowe pastele
Żegnajcie ostre kolory i kontrastowe zestawienia, witaj kraino łagodności! Budyniowe tonacje, widziane niedawno na wybiegach, śmiało wkraczają na pokoje. Faworytem jest kolor mięty, wspomagany przez sprany błękit i wypłowiały róż (jak w zegarze Karlsson). Cała trójka dobrze się czuje w towarzystwie naturalnego drewna, co widać w aranżacji firmy Present Time (powyżej) oraz jej „klockach” do pieprzu i soli.

Stylowo i z pazurem
O klasyce trudno zapomnieć, ale można rozkosznie w niej napsocić. Oto dowody. Portrety dobrze ufryzowanych psów w ozdobnych ramach – jako motyw przewodni na porcelanie i poduszkach autorstwa szwedzkiej projektantki Lisy Bengtsson. Retro wieżowiec, który nie zmieścił się na jednym talerzu, czyli Multidish firmy Seletti (idealny do serwowania ryby). Albo pojemnik na mąkę firmy Essent’ial w kształcie worka rodem z młyna.

Z natury i z odzysku
Puf 13 Ricrea (na zdjęciu obok) wygląda, jakby uszyto go z płatków białej peonii, a powstał ze skrawków po produkcji... pontonu. Odporny na deszcz – może być meblem ogrodowym. Z kolei naszyjniki Tarsíe Vivendi przypominają tęczowe minerały, choć zrobione są z polichromowanej terakoty. Niezłe sztuczki. Dla tradycjonalistów porcelanowy zestaw do przypraw stołowych na nieudającej niczego bambusowej deseczce.

Kuchenne błyskotki
Srebrzą się, złocą, opalizują. Zupełnie jakby wyszły spod ręki jubilera, choć to tylko naczynia. Spośród kuchennych błyskotek wybraliśmy: talerz w kształcie liścia miłorzębu oraz komplet czarno-złoty (oba firmy VG Newtrend), srebrną salaterkę Zanetto i filiżanki Present Time.

reklama