W tym niedużym wnętrzu wykorzystano każdy centymetr. Zmieściła się kuchnia, jadalnia, salonik i sypialnia. Ta ostatnia... trafiła do szafy.

Niedawno w kawiarni w San Sebastian widziałam ekstrapodłogę: właściciele połączyli czarno-białą gresową szachownicę i surowe deski – opowiada Ewa. Ostatni raz spotkałyśmy się dwa lata temu. Wtedy lubiła oglądać knajpy, bo marzyła o otworzeniu własnej. Dziś restauracje wolałaby projektować. Na razie eksperymentuje na domach: swoich i przyjaciół. Sobie na przykład urządziła niedawno mieszkanie na lato, w Sopocie.

> Pomysłowe aranżacje salonu połączonego z kuchnią

Mieszkanie w stylu marynistycznym: jak wykorzystać niebieski kolor

Urzekły ją okna. W gołębim kolorze. I balkonowa balustrada. Też taka szaroniebieska. Ewa znalazła mieszkanie w starej odremontowanej kamienicy (pokoje mają 3,5 metra wysokości). Niebieski świetnie pasuje do domu w nadmorskim kurorcie, więc postanowiła iść za ciosem. – Któregoś dnia trafiłam do sklepu Arino House – wspomina. – I rzuciły mi się w oczy klasyczne szafki z pilastrami. Od ręki je kupiłam i poprosiłam, by zostały pomalowane pod kolor okien. Teraz nadają wnętrzu ton.

> Jak urządzić dom w stylu marynistycznym

Funkcjonalna kuchnia z pomysłem

Pilastry to nie tylko dekoracja, wystarczy dotknąć i wyjadą szuflady z przegródkami na przyprawy. A światło schowane jest w listwie zamontowanej nad blatem. To pomysł marki AquaForm. Jednak najbardziej dumna jestem z gzymsu za kuchenką, który chroni ścianę przed pryskaniem. Wzięłam go ze starej francuskiej komody – opowiada Ewa. – Reszta mebla? Stoi na plecach kanapy.

Za niebieską kuchnią poszły niebieskie dodatki: obudowy kaloryferów (nawiązują do balkonowej balustrady), kanapa, story i żaluzje (z sopockiej firmy Aranżer). Dorzuciła też kilka marynistycznych dodatków: drewniane wiosła, model statku. Letniskowego charakteru dodaje wreszcie szafa ze szczebelkowymi drzwiami, która kryje niespodziankę: składane łóżko, bo w mieszkaniu (ma 50 m²) jest za mało miejsca na oddzielną sypialnię. Całość Ewa przełamała... nowoczesnym obrazem.

> Kuchnia jak układanka

– Bałam się, by nie wyszło ani zbyt pałacowo, ani jak w amerykańskich domach na plaży. Dlatego do kuchni przeniosłam płótno, które wcześniej wisiało w warszawskim mieszkaniu. To praca mojej ulubionej artystki Agnieszki Sandomierz. Namalowała siebie w stroju Supermana.

Stylowa aranżacja łazienki: kwiaty i ceramika

Gdy w salonie ton nadaje błękit, łazienkę urządziły... kwiaty. Wytłaczane na brodziku. – To pod nie dobrałam resztę ceramiki, z Devon & Devon. Wyszło trochę pałacowo, ale cóż, nie lubię być do bólu konsekwentna – tłumaczy Ewa. Zastanawia się jeszcze, czy nie namalować gdzieś małego muralu. Fascynuje się street artem, zwłaszcza Banksym. Lubi wyszukiwać małe i duże murale podczas spacerów po mieście. – Albo w knajpkach. Nie pamiętam, gdzie to było, poszłam do toalety i nagle wydało mi się, że coś przebiegło pod ścianą. Patrzę, a tam, nad listwą przypodłogową, narysowana jest szara myszka. Superpomysł! – wspomina. Wykorzysta go w kolejnym projekcie, bo już planuje nowe mieszkanie.

> Urządzamy łazienkę: kran i umywalka, czyli idealna para

Tekst: Monika Utnik-Strugała
Stylizacja: Eliza Żmuda
Zdjęcia: Mariusz Purta

reklama