Czy wiecie, że niektóre elementy tańca flamenco wzorowane są na pląsach tokującej gołębicy, a ruchy wachlarza przypominają trzepot gołębich skrzydeł? W krajach śródziemnomorskich gołąb zawsze kojarzył się z kobietą – jej subtelnością, gracją – a boginie miłości, od fenickiej Isztar po grecką Afrodytę, brały sobie za symbol „całujące się” dzióbkami ptaszęta tego gatunku.

Gołębie rozpalały wyobraźnię również w innych częściach świata. Dla Chińczyków oznaczały długowieczność, dla Babilończyków były pocztą lotniczą, dla Noego – testem pogodowym, Picasso malował je na ceramice. My „gruchającymi gołąbkami” nazywamy zakochane pary. Prawie już zapomnieliśmy, że to także ptaki obdarzone magiczną mocą, a szczęście domowi przynosi wpuszczenie ich pod dach. Nawet jeśli tylko namalujemy je na ścianie.

Potrzebujesz
■ farby: fioletowej, czerwonej, zielonej
■ tamponów z gąbki
■ kuwetki malarskiej


Zdjęcia: Gap Interiors, Home Journal/Redcover/Photoshot, Mark Williams/Redcover/Photoshot

reklama