Koty nie miały łatwego życia.
Zwłaszcza czarne...
Posądzane o konszachty z diabłem, płonęły na stosach z czarownicami. Przeganiane z drogi, bo przynoszą pecha, przytulały się tylko do ramienia wróżki, której mruczały do ucha wieści z przyszłości. Dziś są najlepszymi przyjaciółmi. Żyją w naszych domach, jedzą z naszych talerzy, śpią w naszych łóżkach. Dowiedziono, że są świetnymi terapeutami, ich obecność obniża nam ciśnienie krwi, a także uczy spokoju i miłości. Może więc wejdą też na ścianę? Koty czarne i białe, prosimy zapozować pięknie…

Potrzebujesz:
- farby: w zależności od upodobania – czarnej lub białej
- tamponów z gąbki
- kuwetki malarskiej
- drobnego papieru ściernego
- odrobiny wyobraźni, czasu i chęci


Zdjęcia: Corbis/Fotochannels, Caroline Mardon/Gap Interiors
Stylizacja: Heidi Maude/Gap Interiors

reklama