Wejść w ulicę

Zaproszenia

Co: Roman Cieślewicz. Legenda polskiego plakatu: dzieło i postać, wystawa czynna do 12 stycznia 2014 roku.
Gdzie: Sopot, Państwowa Galeria Sztuki, pl. Zdrojowy 2

„Mówić, powiedzieć, przekazać, zawiadamiać” – tak o swoim podejściu do sztuki opowiadał Roman Cieślewicz. I od razu wiemy, że mamy do czynienia z urodzonym plakacistą. „Nie ma obrazu niezależnego od treści, a sztuka musi być wśród ludzi, na ulicy” – oto kolejna z myśli artysty. Cieślewicz to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej szkoły plakatu.

Oprócz tego wymyślał szaty graficzne dla czasopism. W Polsce stworzył nowoczesną makietę dla „Ty i Ja” (miesięcznika o kulturze, modzie i wzornictwie, który ukazywał się w latach 1960-1973), w Paryżu, dokąd wyjechał z żoną Aliną Szapocznikow, pracował między innymi dla „Elle” i „Vogue’a”. „Chciałem zobaczyć, jak moje prace zaprezentują się w blasku neonów Zachodu” – tłumaczył w jednym z wywiadów decyzję o wyjeździe z kraju. Teraz możemy się przekonać, jak plakaty Cieślewicza wyglądają we współczesnej Polsce.

W Sopocie zobaczymy sto trzydzieści prac, także druki wydawnicze, rysunki, fotomontaże i kolaże. W wywiadzie udzielonym trzy lata przed śmiercią (zmarł w 1996 roku) artysta narzekał, że sztuka plakatu umiera, bo wypiera go reklama telewizyjna, a tematyka staje się przyziemna i banalna. „Plakat potrzebuje mocnych tematów” – mówił. Sytuacja pogorszyła się w ciągu ostatnich dwudziestu lat, ale prace Romana Cieślewicza wciąż robią wrażenie.

Tekst: Weronika Kowalkowska, Stanisław Gieżyński
Zdjęcia: katalogi galerii i muzeów

reklama