Toaletka – kobiecy mebel

Sypialnia

Rzecz działa się w 1793 roku. Oto strażnik więzienia Conciergerie zezwolił na wniesienie do celi Marii Antoniny niewielkiego mebla. Była nim... toaletka. Bogato zdobiony mebelek miał być namiastką luksusu francuskiej królowej. Cóż, nawet idąc na szafot, musiała dobrze wyglądać.

W dawnych czasach o kobiecych toaletkach krążyły legendy. Najczęściej chyba plotkowano o meblu markizy La Païva, słynnej paryskiej kurtyzany. Wielki, bogato zdobiony, stał pośrodku buduaru, do którego prowadziły onyksowe schody, zwane „schodami pożądania”. Na marmurowym blacie pyszniły się kryształowe flakony z najdroższymi perfumami i pachnące pudry. Tuż obok znajdowały się białe drzwi, a za nimi łazienka, o której opowiadano cuda – podobno kran umocowany do wanny miał trzy kurki: z jednego lała się woda zimna, z drugiego ciepła, a z trzeciego... szampan.

Buduar, miejsce, do którego dostęp mieli tylko wybrańcy, zawsze pobudzał męską wyobraźnię. Spowita w koronki kobieta przy porannej toalecie nabierała w ich oczach tajemniczości, zdawała się nieosiągalna i tym mocniej pożądana.
Pierwsze buduary pojawiły się w baroku. To wtedy zaczęto w Anglii produkować toaletki z głębokimi szufladami i dużą nadstawką z lustrem. Czasem lustro było chowane w blacie, a z boku znajdowały się pojemniki z przegródkami nakryte pięknie zdobionymi klapami. Intarsjowanymi, z motywami kwiatów i ptaków.

Biedermeier zastąpił wystawne toaletki mniejszymi mebelkami. W buduarach pojawiły się dodatkowo damskie sekretarzyki, lekkie stoliczki i lustra psyche – ruchome, zawieszone między dwoma podporami. Dopiero XX-wieczna emancypacja kobiet wyparła z domów te romantyczne meble. A czy dziś wracają do mody?


Od projektanta
– Oczywiście, świadczy o tym fakt, jak wielu projektantów je robi. W każdej naszej kolekcji jest jakiś kobiecy mebelek – przekonuje Monika Tokarska z firmy Vox Industrie. – Współczesne toaletki nie są stylizowane, mają raczej proste kształty – podkreśla. – W naszym sklepie mamy toaletkę Kokeschi Mariusza Małeckiego Zibena, w kształcie pagody, albo tę Piotra Kuchcińskiego z nowej serii Ovo – wymienia. Projektanci stawiają na rozmiary XS. Na przykład André Putman inspirowała się lilipucimi kopertówkami – toaletka Feluca, na trzech nóżkach, wyściełana jest miękką skórą, a w środku ma kieszonki jak z damskiej torebki. Z kolei Marcel Wanders zaproponował toaletkę-stolik Space z barokową nogą i półką na drobiazgi.

Domowym sposobem
A jeśli nadal mamy problem z dobraniem mebla? Pomysł podsuwa Anna Strzałkowska, architektka. – Wiele kobiet nie może pozwolić sobie na tradycyjną toaletkę, bo ma za mało miejsca. Wtedy proponuję wykorzystać stojącą na przykład w sypialni komodę. Ja wieszam nad nią lustro, a na blacie ustawiam puzderka i flakony – podpowiada. Sama swój babski kącik zaprojektowała w łazience: w blacie długiej szafki zamontowała umywalkę, nad nią powiesiła lustro i półki, a na dole urządziła mnóstwo praktycznych szufladek i schowków.

Tekst: Monika Utnik-Strugała
Fotografie: archiwa firm