Ogród pełen kolorowych tulipanów

Ogrody małe i duże

Ten ogród jest jak bajkowa akwarela malowana szerokimi pociągnięciami pędzla. I od razu widać, że malarka ma słabość do błękitów, pomarańczy i żółci. Maluje tylko jeden obraz rocznie, za to jak.

Maxine Magan byłaby doskonałym scenografem. Spójrzcie na ogród, który stworzyła w hrabstwie Kent. Miała trzydzieści pięć lat, gdy wspólnie z mężem Billem, dawnym brygadierem, kupili posiadłość na wzgórzu przy wiosce East Peckham. Ogród był za mały, dom – stara plebania – za duży. O roślinach wiedzieli niewiele... Najpierw na kawałku żyznej ziemi od południa założyli farmę owocową. Drzewka rosły jak na drożdżach. Po tym sukcesie postanowili rozprawić się z posępnym wiktoriańskim ogrodem, w którym cmentarne kwiaty i żwirowe ścieżki tworzyły klimat jak w filmie grozy.

Zaczęli od cisów, kupionych okazyjnie na wyprzedaży w Women’s Institute. Posadzone w oborniku, szybko urosły na tyle, by można było zrobić z nich strzyżony żywopłot. Zielone rośliny to jak rama, którą uzupełniają barwy sezonowych kwiatów. W tym ogrodzie myśli się kolorami. Zanim cebulki czy sadzonki trafią na rabaty, trzeba sobie wyobrazić, jak wszystko będzie wyglądało, kiedy zakwitnie. Łatwo powiedzieć! Na niebieskiej rabacie Maganowie wymarzyli sobie na przykład niebieskie tulipany. Wydawało się, że ‘Bleu Aimable’ i ‘Blue Heron’ sprawdzą się wyśmienicie. Nic z tego, tak naprawdę nie były wystarczająco niebieskie! Dopiero krzyżówka tych odmian ich zadowoliła. Zresztą zmyślnie posadzili ją obok dywanu niezapominajek, szafirków i fiołków.

Rabaty tylko pozornie wydają się przypadkowe. Prawda jest taka, że z niektórymi Maxine wędrowała po całym ogrodzie i przesuwała aż pięć razy, zanim znalazły się we właściwym miejscu. Każda ma dominujący kolor, który, dzięki rozmaitym ogrodniczym trikom, udało się jeszcze bardziej podkreślić. Chociażby żółto-wrzosowe papuzie tulipany ‘Princess Irene’ – wyglądają nieziemsko na tle szkarłatnego klonu japońskiego.

Podobnie pani Magan bawi się kształtami. Jaśminowiec wonny złocisty ‘Aureus’ rośnie w towarzystwie przyciętych kuliście krzewów perukowca, by dodać trochę puszystości i krągłości. I tak jest z każdą rośliną. Malarskie impresje widzimy tu co krok.

Tekst: The Garden Collection
Tłumaczenie: Agata Teleżyńska
Zdjęcia: Nicola Stocken Tomkins/The Garden Collection