Co widzisz, wylegując się w wannie? Niebo i czubki drzew? A może ścianę wyłożoną mozaiką jak obraz i umywalkę w kosmicznym kształcie? Skoro tyle czasu spędzamy w łazience, warto nacieszyć nie tylko ciało, ale i oczy.

Moja łazienka przylega do tarasu z widokiem na wschód, dzięki temu podczas kąpieli mogę rozkoszować się wstającym słońcem. Czy jest coś lepszego niż rozpoczęcie dnia w takiej atmosferze – zastanawia się Antonio Citterio. Warto iść śladem tego wielkiego mistrza designu, bo kto nie chciałby mieć łazienki z... widokami. Może niekoniecznie na gaj oliwny.

Nieraz wystarczy ciekawie zaaranżować ścianę z umywalką, prysznicem albo pięknie ułożyć płytki. Nie ma nic gorszego niż ustawienie urządzeń pod ścianami i zostawienie wolnego miejsca na środku. Murki i przeszklenia pomogą zbudować intymną atmosferę i wydobyć urok tego, na czym najbardziej nam zależy. Załóżmy, że jest to umywalka.

Jeśli wisi samotnie na ścianie, nie powinna być zwyczajna, ale niekoniecznie musi kosztować fortunę. Firma Keramag na przykład zainspirowana art déco stworzyła kolekcję 4U, z charakterystycznymi prostokątnymi kształtami i zaokrąglonymi krawędziami. Umywalki można zamontować na wiele sposobów, chociażby zestawić dwie, ale różnej wielkości.

– Ciekawie i lekko prezentuje się umywalka zintegrowana z blatem, jak ta z kolekcji Kalahari – podpowiada Agnieszka Kołogrecka współpracująca z firmą Roca. – Jeśli umieścimy ją na stelażu, będzie wyglądała nowocześnie, natomiast wpuszczona w blat albo w komplecie z szafką – klasycznie. A jeśli głównym bohaterem łazienki zostałby prysznic?

Ostatnio zainteresował się nim projektant Philippe Starck i dla firmy Hansgrohe wymyślił taki, którego poszczególne elementy – dysze, półki, głośniki – to identyczne kwadraty o boku 12 centymetrów. Tylko od fantazji zależy, ile ich wybierzemy i jak je ułożymy. Prysznic robi się też coraz większy i wygodniejszy. Elementy, które służą do zamocowania szyb, są ograniczone do minimum. Wszystko po to, aby powstało wrażenie, że przestrzeń kąpielowa jest jak najbardziej otwarta.

Każdy lubi wylegiwać się w wannie. Do niedawna decydując się na wolno stojącą, musieliśmy pokochać nóżki w kształcie lwich łap. Teraz wybieramy spośród różnych wzorów – od metalowych, delikatnie wygiętych po kamienne kule. Warto też zwrócić uwagę na stelaże, na których mocuje się wannę. Imponująco prezentują się wanny ikony designu, jak słynna Ovo – wyrzeźbiona z jednego kawałka marmuru. Wtedy w łazience niczego więcej już nie potrzeba.

Pluszcząc się w wannie, podziwiać możemy... ściany. Już w kolejnym sezonie modne są duże płytki łączone na przykład z mozaiką. – Dzięki dopracowaniu do perfekcji techniki druku wielkoformatowego na płytkach ceramicznych proponujemy ciekawe kolekcje z ornamentami kwiatowymi – mówi Bartłomiej Kwasek z firmy Paradyż.

– Na jesiennych targach w Bolonii pojawiły się też motywy geometryczne. W dalszym ciągu powodzeniem cieszy się czerń i biel, ale i zdecydowane pomarańcze oraz pastele. No i znudziła nam się satyna, łazienka powinna błyszczeć – dodaje. Zwykle kłopot sprawia umiejscowienie sedesu. Ten problem rozwiązała firma Villeroy & Boch, tworząc kolekcję City Life. Wc (z papierem toaletowym i szczotką) został ukryty w fornirowanej skrzyni.

Wystarczy opuścić wieko, a zyskujemy elegancki mebel do siedzenia. To jest to, przecież łazienka musi być wygodna, ale ze stylem. Ma nas przecież codziennie wprawiać w dobry humor.


Tekst: Beata Woźniak
Fotografie: archiwa firm