Eleganckie mieszkanie z błękitnymi drzwiami – urządzone „hotelowo” wnętrze sprzyja odpoczynkowi
Stylowe i przytulneJustyna i Marcin uwielbiają hotelowe klimaty. Swoje wakacyjne mieszkanie nad morzem urządzili właśnie w takim stylu – bez szaleństw, elegancko i praktycznie. Teraz mają własne pięć gwiazdek.
Budzić się z takim widokiem to od razu plus milion do aury i najlepszy początek dnia! – śmieje się Justyna. Z dziewiątego piętra apartamentowca w Gdańsku wspaniale widać morze i Sopot. Gdy już się człowiek obudzi, wystarczy zjechać na dół i pójść nieśpiesznym krokiem na śniadanie do jednej z pobliskich knajpek. Potem spacer na plaży, nordic walking, rower lub rolki. Albo wyprawa tramwajem na gdańską starówkę. Oto prawdziwie wakacyjny klimat! I właśnie na nim zależało Justynie i Marcinowi, rodowitym łodzianom, gdy zaczęli szukać mieszkania nad morzem. Kierunek północny wydawał się najbardziej oczywisty – wystarczy wskoczyć w auto i w trzy godziny jest się w zupełnie innym świecie. W góry jest o wiele dalej, szczególnie gdy chce się dotrzeć do mniej turystycznych miejsc.
Wakacyjny, hotelowy klimat w mieszkaniu z błękitnymi drzwiami
Ten wyjazdowy system działał sprawnie do momentu, gdy – jak mówi Justyna – obrazili się na covid. Hotele nie przyjmowały gości, więc z wyjazdów nici. Wtedy wraz z Marcinem postanowiła kupić mieszkanie nad morzem i urządzić je właśnie „hotelowo” – tak żeby czuli się tu inaczej niż w domu, wyjazdowo i trochę odświętnie.
Marcin podjął się poszukiwań i trafił na odpowiednie miejsce – blisko morza, dobrze skomunikowane i z pięknym widokiem. Justyna znalazła na Instagramie architektkę wnętrz, której realizacje wpadły jej w oko – Anetę Bańkowską.
Architektka zaczęła od zmiany układu funkcjonalnego apartamentu. Został wyraźnie podzielony na dwie strefy. Wspólna łączy salon i kuchnię z główną sypialnią. Osobno są pokoje dla dzieci, na tyle oddzielone, by mogły one na przykład swobodnie słuchać muzyki. Wnętrze jest w amfiladzie, dzięki czemu udało się pozbyć zabierających przestrzeń korytarzy, które były w deweloperskim projekcie. Do sypialni prowadzą piękne, podwójne przeszklone drzwi, które Justyna podpatrzyła w jednym z hoteli i chciała mieć u siebie. Hotelowy klimat podtrzymuje niewielka kuchnia.
Zobacz też: 39-metrowa kawalerka z akcentami błękitu – to małe mieszkanie w Sopocie urządzono elegancko i praktycznie
Nastrojowe wnętrze, które sprzyja relaksowi
– We wnętrzu staraliśmy się połączyć eleganckie inspiracje z odrobiną wakacyjnego luzu – opowiada projektantka. – Przestrzeń miała być minimalnie wyposażona i zachęcać do relaksu. Poszliśmy więc w naturalne materiały i barwy ziemi – dodaje.
Wakacyjny klimat wprowadzają tu odcienie granatu, ale bardzo subtelnie. To nie morski błękit, raczej barwy nieba, które można zobaczyć za dużymi oknami. Idealnie łączy się z ciepłymi brązami drewnianych mebli i podłogi oraz trawertynem. To solidna baza, do której można dodawać dekoracje, choć z nimi akurat właścicielka przesadzać nie chciała. – W wystroju nie ma nic, co by szczególnie przyciągało uwagę, jest neutralny i taki właśnie hotelowy – mówi Justyna. Dlatego z osobistych bibelotów jest tylko jedno rodzinne zdjęcie na ścianie przy wejściu. Na pozostałych wisi starannie dobrana abstrakcyjna sztuka.
Gdy tylko zapowiada się wolny weekend, Justyna i Marcin pakują dzieci oraz dwa maltańczyki do auta i ruszają z Łodzi do Gdańska. Najchętniej jesienią i wiosną, gdy nad morzem jest pusto. Zmieniają klimat i widok za oknem, odpoczywają. O covidzie wszyscy zdążyli zapomnieć, hotele przyjmują gości, więc i oni wrócili do podróży po świecie (wkrótce wyprawa w Himalaje!). Ale to w Gdańsku mają swoją oazę. – A pobyt tu to najlepszy antydepresant – zapewnia właścicielka.
Projekt wnętrza: Aneta Bańkowska, Indesign | indesign.com.pl
Instagram: @indesign_wnetrza
Tekst: Staszek Gieżyński
Zdjęcia: Fotomohito
Stylizacja: Eliza Mrozińska