Słodkie mieszkanie cukierniczki – ponadczasowa klasyka i pastelowe akcenty w kobiecych wnętrzach
Stylowe i przytulneTo mieszkanie jest jak elegancka bombonierka. Wytrawna, ale ze słodkimi nutami, delikatnie oprószona złotem. Nic dziwnego, w końcu mieszka tu... właścicielka cukierni.
Kto szuka, ten znajduje, choć może nie od razu to, czego potrzebuje. Tak też było w przypadku Julii. Oglądała apartamenty w jednej z krakowskich inwestycji, ale zamiast mieszkania znalazła… architektki wnętrz. Zaprojektowany przez Gabrielę Gajek-Zakolską i Dorotę Kwiecień lokal pokazowy tak jej się spodobał, że chociaż nie zdecydowała się na kupno mieszkania, wiedziała, że to, które wreszcie wpadnie jej w oko, muszą urządzić dziewczyny z Pim Concept.
Zobacz też: Aranżacja mieszkania 40 m2 wnkamienicy – kawalerka urządzona w pastelowych kolorach
Odrobina słodyczy – stonowane barwy i pastelowe akcenty w eleganckim kobiecym mieszkaniu
Trochę czasu minęło i stała się właścicielką 90-metrowej przestrzeni. W miejscu klimatycznym, bo w pięknie odrestaurowanym kompleksie, gdzie jeszcze całkiem niedawno działała… wytwórnia wódek. Pomiędzy zachowane budynki z lat 30. XX wieku ładnie wpasowano nowoczesną mieszkaniówkę.
Wystarczy kilka minut spacerem, by znaleźć się w centrum Krakowa. Lokalizacja miała znaczenie, bo Julia pracuje kilka przecznic od Rynku – w cukierni, którą osiemdziesiąt lat temu otworzył jej dziadek. – Dzisiaj prowadzimy ją z tatą i siostrą – opowiada. – Skończyłam ekonomię, ale zapach słodkości nie chciał wywietrzeć mi z głowy – śmieje się.
Nic dziwnego. W cukierni, urządzonej w klimacie lwowskich kawiarni, w witrynach piętrzą się same pyszności. Oprószone cukrem pudrem kremówki z waniliowym kremem pâtisièrre, ponczowe wuzetki przełożone bitą śmietaną i różą, rajskie jabłuszka z musem cynamonowym i pigwą. Wypiekane według dawnej receptury makaroniki są słynne w całym Krakowie, grylażowymi ciasteczkami zachwycają się w Wiedniu, a słodki nugat przez wiele lat był przysmakiem w Watykanie. Tu je się także oczami – od kolorów owocowych torcików i pralinek kręci się w głowie. Nic dziwnego, że po pracy Julia stara się uspokoić zmysły. Dlatego mieszkanie postanowiła urządzić w stonowanych barwach.
Zobacz też: Wnętrza w stylu nowojorskim – malarska tapeta w kuchni robi wrażenie, a złote dodatki dodają im blasku
Pomysłowe rozwiązania we wnętrzach: efektowne nisze na książki, ryflowania na ścianach i meblach, wnęka z czarną opaską
– Właścicielka szybko naprowadziła nas na właściwy trop – mówi Gabriela Gajek-Zakolska. – Marzyła o francuskiej jodełce, kuchennej wyspie i dużej garderobie, chciała mieszkać jasno, klasycznie, nie gonić za trendami. Kilka nowinek udało się jednak „przemycić”. Projektantki leitmotivem aranżacji uczyniły ryflowania.
Pionowe linie są dyskretne, choć pojawiają się w wielu miejscach – na ścianach, meblach, frontach kuchennych witrynek. No i łuki – dziś modne, ale wtedy, trzy lata temu, jeszcze nie były tak popularne. Architektki wykończyły nimi półki w salonie, tworząc efektowne nisze na książki i dekoracyjne bibeloty.
Klasycznego sznytu dodają sztukaterie – są nawet w łazience, pomalowane na wdzięczny pudrowy róż (jak ten na lukrowanych ciasteczkach z rodzinnej cukierni). Takich słodkich akcentów jest tutaj więcej – pastelowe odcienie pojawiają się głównie na tekstyliach i dodatkach, pięknie ożywiając subtelną kolorystykę. – Jest też trochę matowego złota – mówi Julia. Nie chciałam, żeby błyszczało, a jedynie delikatnie rozświetlało przestrzeń. Światło jest tu bardzo ważne – nastrojowe, kameralne – rozbłyskuje z biżuteryjnych kinkiecików, miękko wypływa spod rantów marmurowych tafli.
Jak żyje się w takim kobiecym wnętrzu? – Mnie wspaniale – śmieje się Julia. – Ale mieszka ze mną dwóch panów: chłopak Kuba i... Nugat, rasowy pudelek. Z tego, co widzę, też nie narzekają.
Projekt wnętrza: Gabriela Gajek-Zakolska i Dorota Kwiecień, pimconcept.com
Instagram: @pimconcept
Tekst: Joanna Kornecka
Zdjęcia: Pietruszka Fotografia
Stylizacja: Dorota Kwiecień, Gabriela Gajek-Zakolska | Pim Concept