Kolonialne inspiracje we współczesnym wydaniu – łuki, rattan i ciemne drewno w przytulnym mieszkaniu na Powiślu
Stylowe i przytulneEwa pojechała na Mauritius uprawiać kitesurfing, a przywiozła... pomysł na mieszkanie. Kolonialne inspiracje mocno jednak uwspółcześniła. Łuki, rattan, ciemne drewno są ciekawą ozdobą tego wnętrza.
Dla Ewy jej mieszkanie to w jakimś sensie życiowy przełom i dowód na to, że wewnętrznie dorosła. Wcześniej mieszkała w mniejszym, urządzonym w angielskim stylu, z dużą ilością sprzętów i kolorów. – W końcu odkryłam jednak, że lepiej czuję się we wnętrzach stonowanych – opowiada. W sumie nic w tym dziwnego, bo jako lekarka narażona jest na stres. Dom, w którym odpoczywa i uspokaja przebodźcowane zmysły, musiał być więc kojący, przytulny i nieprzeładowany. Inspirację do niego znalazła na… Mauritiusie.
Zobacz też: Zielona przystań – dom w stylu farmhouse, w którym tradycja łączy się z nowoczesnością
Szczypta egzotyki we wnętrzach – kolonialne inspiracje we współczesnym wydaniu
Wszystko zaczęło się w pandemii. Tak jak wiele osób wówczas myślała o tym, by kupić ziemię albo większe mieszkanie. Znalazła nowo zbudowaną kamienicę na warszawskim Powiślu. W dobrym miejscu, z dala od przyciągających tłumy atrakcji, przy wiślanych bulwarach. Gdy świat zaczął się powoli otwierać, poleciała do Le Morne na Mauritiusie.
Hotelarze po długim okresie posuchy byli zdesperowani i pobyt w naprawdę eleganckim miejscu kosztował niewiele. Ewa miała pływać na kajcie, ale pogoda nie dopisała. Za to zakochała się w kolonialnym, lecz minimalistycznym wystroju hotelu. Zrobiła mnóstwo zdjęć i po powrocie zaczęła przeglądać internet w poszukiwaniu projektów w podobnym stylu. Algorytm podrzucił jej zdjęcie z wnętrzarskiej sesji, na którym był fragment podłogi w czarno-białą szachownicę. – Pomyślałam wtedy: o matko, to jest właśnie ten styl – śmieje się właścicielka. W ten sposób trafiła na projektantkę Małgorzatę Kamińską.
Ta w stumetrowym mieszkaniu usunęła część ścian – dzięki czemu udało się powiększyć salon i połączyć go z kuchnią. Już od wejścia widać styl wnętrza: czarno-biała szachownica z marmuru na podłodze, konsola w stylu etno, złote akcenty wprowadzające słoneczny blask. Jest klasycznie elegancko, ale z dyskretnymi elementami kolonialnymi – łukami, ciemnym drewnem, geometrycznymi wzorami, rattanowymi fotelami przy stole.
Przeczytaj też: Drewniana kuchnia wciąż jest na topie! Zobacz, jak urządzić kuchnię w kolorze drewna
Mieszkanie, w którym się odpoczywa – przytulne wnętrze w stosowanych kolorach
Dominujące kolory w mieszkaniu to biel złamana beżem, drewno, czerń i szarości. Żywsze akcenty kolorystyczne pojawiają się w dodatkach. Ważne jest oświetlenie – większa liczba różnych punktów pozwala łatwo zbudować nastrój. Dla właścicielki to ważne, gdy chce się zrelaksować po pracy.
Ciekawym rozwiązaniem jest przejście w kształcie łuku między holem a częścią dzienną – to jeden z kilku kolonialnych akcentów. Początkowo Ewa nie była do niego przekonana, ale zmieniła zdanie. – Cieszę się, gdy klienci dają mi wolną rękę i mi ufają – mówi Małgorzata.
Ewie zależało również na przestrzeni do przechowywania. Stąd zabudowa w sypialni, łazience i salonie, którą projektantka sprytnie wymyśliła. Cała ściana za telewizorem to ukryte za sztukaterią szafki. Z kolei kuchnia została wizualnie „odciążona”: nie ma tu wiszącej zabudowy, są za to dwie wysokie witryny.
Mieszkanie Ewy ma nowoczesno-kolonialny klimat, ale to tak naprawdę mieszanka różnych inspiracji. Choćby parkiet w jodełkę na podłodze, na który się uparła. Jest wspomnieniem dzieciństwa spędzanego w domu babci. Na Mauritius właścicielka jeszcze nie wróciła, ale w jakimś sensie ma go teraz w domu. Niestety – tylko na kajcie sobie nie popływa.
Projekt wnętrza: Małgorzata Kamińska, zeninteriors.pl
Instagram: @zeninteriorspolska
Tekst: Staszek Gieżyński
Zdjęcia: Igor Dziedzicki
Stylizacja: Małgorzata Kamińska