
Elegancki i przytulny apartament na Mokotowie – wystrój wnętrza jest oprawą dla wspaniałej kolekcji szkła Murano
Stylowe i przytulneElegancki i przytulny apartament został zaprojektowany dla energicznej businesswoman i… jej kolekcji lamp ze szkła Murano. Marzenie właścicielki o idealnie skomponowanej oazie do życia spełniła Agata Izdebska, projektantka wnętrz z pracowni Insolito Interior.
Na lewym brzegu Wisły, w prężnie rozwijającej się, zielonej dzielnicy, powstał niezwykły apartament. Właścicielka 120-metrowej przestrzeni trafiła w dobre, i co najważniejsze, profesjonalne ręce projektantki wnętrz Agaty Izdebskiej. Nazwa jej pracowni Insolito Interior tłumaczona z języka włoskiego na polski oznacza „niezwykłe wnętrze”. Inwestorka właśnie o takim marzyła. Poprzednie mieszkania wspomina z sentymentem, ale w końcu przyszedł czas, kiedy zapragnęła czegoś naprawdę wyjątkowego.
I jak to zwykle bywa marzenia o nowym mieszkaniu wyprzedził wybór lokalizacji. Jedni chcą mieć miasto na wyciągnięcie ręki, czuć jego puls, mieć wszędzie blisko. Inni cenią sobie spokój i życie w rytmie natury. Ale są takie miejsca w Warszawie, gdzie jedno łączy się z drugim. Na granicy Wilanowa i Mokotowa, nowoczesność spotyka się z przeszłością. Taka okolica przypadła do gustu inwestorce – kobiecie nowoczesnej, z pasją i fantazją, kochającej sztukę i rzemiosło. Decyzję podjęła szybko, bo zawsze wie, czego chce.
Zobacz też: Mieszkanie ze złotymi dodatkami – stylowe, przytulne i bardzo kobiece. Tapeta w łazience zachwyca!
Blask luster i weneckiego szkła w 120-metrowym apartamencie na Mokotowie
Przestrzeń do życia już była, teraz wystarczyło ją odpowiednio zaaranżować. Właścicielce zależało przede wszystkim na tym, by wystrój był neutralną bazą pod jej kolekcję… szkła Murano. W kartonach czekały już piękne okazy – skarby zakupione na weneckiej wyspie.
Efektowne lampy i kinkiety to prawdziwe dzieła sztuki szklarskiej, wyrabiane od XIII wieku techniką filigranu, zostały zamówione, kiedy projekt mieszkania dopiero kiełkował. Cierpliwie czekały, żeby zabłysnąć w nowej przestrzeni. Inwestorce zależało, żeby wnętrze było przyjazne i przytulne, ale na tyle neutralne, by wystrój nie konkurował z kolekcją, a pięknie ją eksponował. Projektantka z artystyczną duszą (skończyła Akademię Sztuk Pięknych) od razu wiedziała, jak wybrnąć z sytuacji. Zaproponowała miks stylów bazujący na prostocie, minimalizmie i naturalnych materiałach.
Na uniwersalną bazę najlepiej nadawała się ponadczasowa i sprawdzona biel – jej z pozoru chłodny charakter ociepla drewno w różnych odcieniach. Taka aranżacja jest bezpieczna i daje mnóstwo możliwości – jak płótno malarskie, które chętnie chłonie pigmenty. Kiedy biel się opatrzy, zawsze można coś zmienić, dodać barwne akcenty czy więcej deseni i od razu zrobi się inaczej.
Właścicielka miała jeszcze tylko jedno życzenie. Chciała niezwykłej urody weneckie lampy… podziwiać w samotności. Nie zamierzała „epatować” zbiorami w salonie. Dlatego strefa prywatna, inaczej niż to zazwyczaj bywa, jest większa od części wspólnej.



Salon z aneksem kuchennym w eleganckim wnętrzu apartamentu
W salonie zmieścił się całkiem spory aneks kuchenny. Minimalistyczna zabudowa z prostymi bezuchwytowymi frontami, skrywa mnóstwo miejsca do przechowywania, podobnie jak kompaktowa wyspa, do której dostawiono stół jadalniany. Blat z drewna w miodowym odcieniu stał się naturalnym przedłużeniem roboczego (wykonanego z białego konglomeratu). Na podwieszonej nad wyspą półce właścicielka urządziła botaniczny zakątek – świeże zioła w doniczkach są na wyciągnięcie ręki.
Po wspólnym biesiadowaniu można wygodnie rozsiąść się na komfortowej sofie Dion. Kącik wypoczynkowy otaczają wykonane na zamówienie półki, które stopniowo zapełniają książki i dekoracje. Strefę relaksu optycznie powiększają duże okna. Po rozsunięciu zasłon odsłaniają imponującą panoramę na miasto.
Największym wyzwaniem było zaprojektowanie ciągu komunikacyjnego, tak by całe mieszkanie było funkcjonalne. Projektantka sprytnie wykorzystała przestrzeń korytarzy i przekształciła je w techniczne zaplecze, które nie zabiera przestrzeni użytkowej. Przedpokój z imponującą taflą fazowanych luster i dekoracyjnymi ryflowaniami na ścianach, to wizytówka całego mieszkania. Stąd też prowadzi wejście do sypialni właścicielki. Sypialni i… minigalerii. Projektantka z wielkim wyczuciem połączyła dwie funkcje w jednej przestrzeni.
Zobacz też: Szykowny azyl – elegancki apartament w stylu modern classic z tapetą na suficie



Kobieca sypialnia i minigaleria szkła Murano
Sypialnia jest elegancka, kobieca i bardzo przytulna. W centralnej części stanęło komfortowe łóżko z zagłówkiem z litego drewna. Tego szlachetne surowca jest tutaj zresztą więcej. Zrobione są z szafki nocne i toaletka, która pełni też rolę kompaktowego biureczka.
Gwiazdami całej aranżacji są misternie zdobione kinkiety z weneckiej manufaktury. Kruche, finezyjne płatki kwiatów wiją się po obu stronach łóżka, umiejętnie wkomponowane w ramy sztukaterii, do których Agata przekonała właścicielkę. Do tej wykwintnej biżuterii na ścianie dobrano kultowe krzesło włoskiego Kartella i piękne uchwyty z mosiądzu od Pap Deco – zdobią przesuwne drzwi oddzielające strefę sypialnianą od prywatnej łazienki i garderoby. A w niej, w centralnym punkcie, znalazł się kolejny żyrandol. Wystarczy rozsunąć drzwi, by podziwiać go w całej okazałości… i to nie wstając z łóżka!
Łazienki są dwie. Jedna miała spełniać funkcję praktyczną, druga zaś (większa) to prawdziwy pokój kąpielowy z metalową, podświetlaną wanną i dodatkowym prysznicem. Również tu nie zabrakło luster, światła i szkła, tym razem wyeksponowanego w formie bursztynowych lamp od Pentalight czy rzeźbiarskich form z Tom Dixon Studio. Centralne miejsce zajmują wanna Kaldewei i zielone designerskie krzesło Kartell.
Szkło, lustra, piękne detale… sprawiają, że to wnętrze inspiruje i relaksuje. A co najważniejsze jest spełnienie marzenia właścicielki – eksponuje jej zamiłowanie do sztuki, a w szczególności do szkła weneckiego.
Projekt wnętrza: Agata Izdebska, Insolito Interior, insolitointerior.com
Instagram: @insolito_interior
Opracowanie: AB
Zdjęcia: Marcin Grabowiecki
Stylizacja: Eliza Mrozińska