
Przytulne wnętrza domu pod Wrocławiem – pełne światła, naturalnych materiałów i kolorów ziemi
Stylowe i przytulneOni kochają przyrodę! Naturalne materiały, ciepłe i przytulne, oraz stonowane kolory ziemi – tym lubią się otaczać. Tak też wyobrażali sobie swój dom w Malinie, niewielkiej wsi pod Wrocławiem, kiedy zwrócili się o pomoc w jego urządzeniu do architektek z pracowni Holm Studio. Czy projektantki sprostały oczekiwaniom właścicieli? Zajrzyjmy do środka.
Polska nazwa tej niewielkiej wsi pod Wrocławiem podobno pochodzi od polskiego słowa „mały”. I choć Malin rzeczywiście nie jest duży, to z pewnością nie brakuje mu uroku. Nic dziwnego, że młode małżeństwo znalazło tu idealne miejsce do zamieszkania. Oboje pracują zdalnie, zależało im więc, by być blisko natury, oddychać świeżym powietrzem i cieszyć się przestrzenią, jaką oferuje posiadanie własnego domu.
Własne 135 metrów kwadratowych chcieli urządzić trochę sielsko, ale nie nazbyt rustykalnie, z wykorzystaniem naturalnych materiałów, w kolorach otaczającej przyrody. I choć w głowie mieli jasno nakreślony plan woleli, żeby ktoś kto zna się na rzeczy pokierował, doradził, podpowiedział, zaprojektował, by ich nowy dom mógł być taki jak w marzeniach. Plany pomogły zrealizować dwie architektki wnętrz z pracowni Holm Studio – Agnieszka Czarnocka i Daria Świszczorowska.
Zobacz też: Spokój na skraju miasta – elegancki styl farmhouse w domu na przedmieściach
Zielona kuchnia w odcieniu szałwii – pełna harmonii i charakteru
Właściciele lubią spędzać czas z bliskimi. Najmilej upływa on przy przyjacielskich pogaduszkach oraz dobrym jedzeniu. Dlatego zależało im, by mieć miejsce, w którym będą mogli szykować wspólnie posiłki.
Projektantki zaproponowały, żeby kuchnię otworzyć na salon i zaaranżować na kształt wydłużonej litery „L” zamkniętej niewielkim półwyspem. Punktem centralnym uczyniły całkiem spore okno. Zaprojektowały pod nim strefę zmywania, ze zlewem i płytą grzewczą w pobliżu, by było funkcjonalnie i wygodnie.
Fronty dolnych szafek dostały odcień zieleni, która otacza dom z każdej strony, ale spokojnej, lekko spłowiałej, przygaszonej domieszką szarości. Szałwiowy odcień dolnych szafek kuchennych skontrastowały z bielą górnej zabudowy, do której dobrały jasne blaty i drewniane akcenty. Sielskiego uroku dodają drewniane drzwi do spiżarki, wykonane z odzyskanego drewna – piękny przykład na to, jak dać materiałom z przeszłością drugie życie.
Wiszące rośliny, geometryczne płytki na ścianach i wbudowany regał na wino dopełniają całości. Stąd już tylko dwa kroki, by zasiąść przy dużym, nieco loftowym stole – drewniany blat wsparty na stalowych krzyżakach można rozłożyć, by mogło komfortowo przy nim biesiadować nawet kilkanaście osób.
Kuchnia z jadalnią tworzą przytulną, naturalną przestrzeń do gotowania i spędzania czasu. Jadalnia zachwyca drewnianymi belkami, boho dodatkami i delikatnym oświetleniem, które tworzy wyjątkowy klimat.

Dom, który koi zmysły – przytulny salon i sypialnia zachęcające do odpoczynku
Te wnętrza otulają ciepłem i spokojem. W salonie miękka sofa zaprasza do relaksu. Naturalne drewno, stonowane beże oraz delikatne tkaniny tworzą przytulny klimat, a biokominek w zabudowie podgrzewa atmosferę. Duże okna wpuszczają do domu mnóstwo światła i łączą go z ogrodem. Tu czas płynie wolniej, a każdy kąt zachęca do odpoczynku z kubkiem kawy i dobrą książką.
Właściciele z premedytacją nie zdecydowali się na telewizor, by nic nie rozpraszało ciszy, która tam panuje. Zastąpili go za to ekranem chowanym w suficie – kiedy mają ochotę obejrzeć wieczorem film włączają rzutnik. Salon został zaprojektowany z myślą o spotkaniach towarzyskich i wspólnym spędzaniu czasu. Inaczej jest w sypialni.
To prywatna oaza, do której mają wstęp tylko oni. Wnętrze koi zmysły harmonią i przytulnością. Rattanowe dodatki, drewno i dużo miękkich tkanin tworzą tu ciepłą, bezpieczną przystań. Akcentem kolorystycznym, który ożywia spokojną aranżację są drzwi do garderoby w odcieniu szałwiowej zieleni. Żaluzjowa konstrukcja nawiązuje do shuttersów. Razem ze strukturalną ścianą naprzeciwko łóżka, wykończoną na pozór „niedbale”, z efektem zarzuconego tynku, tworzą klimat śródziemnomorskich, wypełnionych słońcem wnętrz w stylu boho.
Ten dom miał być wytchnieniem po pracy i oazą spokoju. Łagodnym miejscem do życia, które wycisza i koi przytulnością.
Łazienka master – idealna przestrzeń do relaksu
W dużej łazience typu master króluje drewno. Jest pod prysznicem, choć tu w postaci praktycznych płytek, które pięknie je imitują. Z naturalnego drewna zrobiona została spora komoda pod kamienne umywalki. Z sosnowych desek wykonano też panel nad toaletą, który ożywia ścianę i dodaje wnętrzu jeszcze więcej przytulności.
Cała przestrzeń została ciekawie rozwiązana. Strefę kąpielową oddzielono od umywalkowej przeszklonymi drzwiami. Przesuwają się cicho po specjalnej konstrukcji ujętej w stalowe ramy. Oprócz wolnostojącej wanny pod oknem, zaprojektowano tu także otwarty natrysk z deszczownicą. Kiedy właściciele biorą kąpiel albo prysznic, zasuwają taflę szkła, by woda nie chlapała na resztę pomieszczenia.
Równie efektownie prezentuje się umywalnia. Kamienne misy stoją na drewnianej komodzie z widocznymi sękami – rustykalny w klimacie mebel fantastycznie ociepla łazienkę, nie tylko wizualnie. W tej części na ścianie położono piękne strukturalne płytki – mają sześciokątny kształt i delikatne tłoczenia w roślinne wzory. Na ich tle powieszono podświetlane lustra o eliptycznych formach, a po bokach zwieszono dodatkowe dekoracyjne lampki – małe szklane klosze pięknie rozświetlają przestrzeń, tworzą przyjazny nastrój.
Naturalne drewno, kamienne umywalki i klimatyczne oświetlenie tworzą ciepłą, harmonijną przestrzeń.
Błękit kontra drewno – gościnna łazienka z ciekawym sznytem
W podobnym klimacie została zaaranżowana mniejsza, gościnna łazienka. Tu, ze względu na metraż, postawiono na prysznic. Architektki zaprojektowały go za krótką ścianką oddzielającą część natryskową od umywalkowej i zamknęły w przeszklonej kabinie. Dzięki temu niewielkie pomieszczenie optycznie nie straciło na wielkości.
Na ścianie prysznicowej zostały położone prostokątne płytki w odcieniu ciepłego beżu – ułożono je w modny wzór chevron. Ładnie kontrastują z płytkami na podłodze – nakrapiany wzór imituje błękitne przetarcia dodając łazience charakteru. Wykończono też nimi ścianę nad umywalką, która stanęła na takiej samej drewnianej komodzie jak w łazience właścicieli. Całość dopełniają czarne detale, które dodają przestrzeni subtelnej elegancji.
Do mniejszej łazienki wchodzi się z korytarza, w którym projektantki zastosowały metalowe drzwi z przeszkleniami. To rozwiązanie pozwoliło optycznie otworzyć przestrzeń i wpuścić do wnętrza naturalne światło. Na podłodze, w całym domu, architektki położyły ceramiczne płytki ze względu na dużego psa – pupila właścicieli, który na co dzień korzysta z ogrodu.
Czy inwestorom podoba się ich nowy dom? – Oni naprawdę go kochają i dobrze im się tam żyje – mówi projektantka Agnieszka Czarnocka z pracowni Holm Studio. – To jest największa nagroda dla architekta. Mieszkają tam już kilka lat i nadal nie chcieliby nic zmienić.
Projekt wnętrza: Agnieszka Czarnocka i Daria Świszczorowska | Pracownia Holm Studio
Instagram: @holmstudio.pl
Opracowanie: MD
Zdjęcia: Paweł Maj/ Szerokąty