Przytulny minimalizm w domu pod Warszawą – cisza, harmonia i spokój wśród mazowieckich sosen
Styl nowoczesnyPrzytulny minimalizm, cisza, spokój, wokół las. Wszystko tu przypomina właścicielom o egzotycznych podróżach, które tak lubią. Teraz wymarzony zen mają także w swoim domu wśród zielonych drzew.
Znajomi, którzy ich odwiedzają, śmieją się, że czują się tu jak w balijskim spa. Przestrzeń, światło, jasne kolory, spokój, cicho spływająca po kamieniach woda. Tylko sosny za oknami, które otulają dom ze wszystkich stron, przypominają o tym, że jednak są pod Warszawą. Asia i jej mąż uwielbiają klimaty zen. Oboje są zapalonymi podróżnikami, a najczęściej wyprawiają się do Azji. Wietnam, Tajlandia, Indonezja – te kierunki dobrze znają. Oprócz pięknych wspomnień i egzotycznych pamiątek przywożą stamtąd... wnętrzarskie inspiracje. – Zachwyca nas powściągliwość w projektowaniu, harmonia, równowaga – opowiada Asia.
Przytulny minimalizm w 350-metrowym domu pod Warszawą
Już poprzednie mieszkanie urządzili w podobnym stylu. To był taki ocieplony minimalizm – połączenie przytulnego japandi i spokojnego zen. – Bardzo dobrze nam się w nim mieszkało, ale zatęskniliśmy za życiem blisko natury, więc uciekliśmy z centrum za miasto – opowiada.
Na leśnej działce wybudowali 350-metrowy dom, dla siebie i dwójki dzieci. Od początku wiedzieli, że urządzą go podobnie, tym bardziej że mieli już sprawdzoną architektkę. Mariolę Kowalską z pracowni Studio Rysik Asia poznała... w przedszkolu. – Nasze dzieci razem do niego chodziły. I jak to między mamami, zaprzyjaźniłyśmy się. Wiedzieliśmy, że Mariola prowadzi swoją autorską pracownię, a że właśnie remontowaliśmy mieszkanie, pomyślałam „czemu nie, spróbujmy”. Byliśmy zachwyceni, podglądając efekty jej pracy.
Z ciekawości weszłam na Instagram Marioli i już wiedziałam, dlaczego tak dobrze się rozumiemy. Ona kocha wysmakowane wnętrza – ubiera je w naturalne materiały, kolory ziemi i... światło, bo jest specjalistką od oświetlenia. Kiedy kończyli remontować mieszkanie, myślami byli już w nowym domu. Kto mógł lepiej go urządzić niż Mariola? Dobrze znała ich marzenia: o miejscu do wspólnego spędzania czasu, o wyciszeniu i bliskości natury. – Wiedziałam, że centrum tego domu musi być otwarta przestrzeń parteru, a jej sercem trójstronny kominek, widoczny z salonu, jadalni i kuchni – opowiada projektantka.
Zobacz też: Ten nowoczesny dom inspirowany naturą i podróżami to przytulna oaza wśród starych orzechów, jabłoni i czereśni
Kamienna ściana z ukrytym oświetleniem, która tworzy nastrój na paterze i piętrze domu
Właściciele prowadzą bardzo rodzinne życie – zależało im, by salon nie był wyłącznie reprezentacyjnym miejscem do przyjmowania gości, ale wspólną przestrzenią dla czteroosobowej rodziny. – Oboje z mężem uwielbiamy być blisko naszych pociech, to dla nas bardzo ważne – a dzieci, jak to dzieci, znoszą do salonu zabawki, gramy razem w planszówki, oglądamy filmy – opowiada Asia.
Mąż z kolei to entuzjasta... dobrego smaku. Gotowaniu dla rodziny i przyjaciół oddaje się bez reszty. Zależało mu na otwartej kuchni z dużą wyspą-barem i widokiem na cały parter, tak żeby pichcąc, mógł wszystkich mieć na oku. – Wiosną i latem robi się jeszcze piękniej, rozsuwamy ogromne okna i przenosimy salon do ogrodu – wyjaśnia.
Ale najbardziej lubią, kiedy zapada zmrok i można włączyć światło. Wtedy dzieje się magia. A wszystko dzięki Marioli, która uważa, że między innymi to dobrze zaprojektowane oświetlenie buduje w domu atmosferę. W salonie zaprojektowała wysoką na siedem metrów kamienną ścianę, żeby w ustawionych pod kątem panelach zamontować niewidoczne LED-y. Wieczorem z każdej szczeliny sączy się delikatne światło, tworząc niezwykły klimat. – Panowie, którzy stawiali konstrukcję, nazwali ją ścianą płaczu – śmieje się Asia. – Było to nie lada wyzwanie, ale warte wysiłku. O takim miejscu marzyliśmy od zawsze. Kochamy podróże, ale te zawsze się kiedyś kończą i wtedy wracamy do ukochanego miejsca – do naszej oazy spokoju w klimacie zen wśród mazowieckich sosen.
Projekt wnętrza: Mariola Kowalska, Katarzyna Kowalska, Małgorzata Kozieł | Studio Rysik, studiorysik.pl
Instagram: @studio.rysik
Tekst: Joanna Kornecka
Zdjęcia: Yassen Hristov
Stylizacja: Katarzyna Kowalska, Mariola Kowalska/Studio Rysik
Sztuka: obrazy Magdaleny Król @magdalena.krol_ i Grzegorza Worpusa @worpus_grzegorz