

Piórkiem malowane – bajkowe tapety Agnieszki Kubiszewskiej-Krawczyk
ArtyściLas pełen lisów i grzybów, podwodne stwory albo ogrody kwitnących magnolii i peonii – tapety Agnieszki Kubiszewskiej-Krawczyk są jak bajkowe ilustracje dla dzieci.

Zaczęło się…
…od dzieci. Byłam w drugiej ciąży i trafiłam na zwolnienie. Nagle ja, specjalistka od PR, zaczęłam mieć dużo czasu i mogłam zająć się tym, co lubiłam – rysowaniem. Miałam podstawy techniczne, bo skończyłam inżynierię wodną na politechnice. Najpierw rysowałam ręcznie, tuszem, potem kupiłam iPada i teraz dużo rzeczy robię na nim. To bardzo przyspiesza i ułatwia pracę, bo można powielać wzory, zmieniać ich wielkość, coś dodać, ująć, nie trzeba skanować. Ale ręcznego rysunku nie porzuciłam, właśnie kupiłam tradycyjne stalówki.
Dzięki tapetom…
…jestem jedną nogą w designie, a drugą w sztuce. Zaczynałam od rysunków tuszem i… tatuaży, dlatego kreska w pierwszych tapetach jest taka wyraźna. Zawsze chciałam, żeby moich grafik ludzie mogli używać, mieć je w domu na ścianach czy na poduszkach. Wcześniej projektowałam kartki okolicznościowe, kolorowanki dla dzieci, a wzory na tapety i tkaniny zaczęłam wymyślać trzy lata temu.
Inspirują mnie…
…stare ryciny – średniowieczne, renesansowe. Ulubionego Albrechta Dürera mogę przeglądać całymi dniami, przypatrywać się kreskom, detalom. Czerpię też z kaligrafii i drzeworytów japońskich.
Nie lubię ostrych barw, wolę stonowane, na przykład pięć odcieni zieleni w jednej kompozycji. Rysuję to, co lubię. Od dwóch lat mieszkam pod Bristolem, niedaleko morza, które kocham, dlatego motywy morskie były pierwsze. Potem przyszły kwiaty, zwierzęta. Zajmuję się też artystyczną fotografią przyrody, to także kopalnia inspiracji. Zdjęcia roślin, ich faktur i kształtów, które przywożę z rodzinnych wycieczek, wykorzystuję potem jak szkice.
> Przeczytaj również: Układanki ze wspomnień – kolaże Aleksandry Morawiak <



Mieszkam w Anglii, bo…
…zawsze mnie tu ciągnęło – ta estetyka, architektura, sztuka i design, przyroda były mi bardzo bliskie. Przyjazd tu planowaliśmy z mężem od dawna, udało się go zrealizować dopiero dwa lata temu. Odkryłam tu Williama Morrisa, którego tapety i tkaniny są w wielu wiktoriańskich domach. Najchętniej zamieszkałabym w jednym z nich, a kiedy je zwiedzam, w głowie rodzi się mnóstwo pomysłów. W Anglii jest też mnóstwo sklepów ze starociami, antykwariatów – kupuję tam starodruki, które powoli zapełniają moje półki.
> Zobacz też: Szczęśliwe zwierzęta z linorytów Zuzy Miśko <
Plany na przyszłość…
Tapety inspirowane pracami Morrisa. Zachwyciły mnie jego matryce deseni z idealnie dopasowanych drewnianych stempli. To bardzo skomplikowana technika, ale przez to fascynująca. Dała mi asumpt do tworzenia bardziej złożonych florystycznych motywów, za to o delikatniejszej kresce.
Z Agnieszką Kubiszewską-Krawczyk rozmawiała Agnieszka Wójcińska
Kontakt do artystki: Aga Kubish, agakubish.com
Zdjęcia: Archiwum artystki, Bartek Krawczyk


