W tym przypadku liczy się tylko to, co naj. A więc najlepiej, gdy jest największy, najcieńszy, najszybszy, najczystszy, najinteligentniejszy. Sprzęt RTV!

W tej dziedzinie trwa nieustający wyścig pomiędzy różnymi producentami, a tempo jest mordercze. Każdy zmniejsza, spłaszcza i szpikuje swoje sprzęty inteligentnymi rozwiązaniami. Efekt jest taki, że telewizor, który kupiliśmy przed rokiem, dziś jest już lekko przestarzały.

Był szał na plazmy, LCD i już mamy ich następcę – telewizory laserowe. Ostatnio świat obiegła informacja, że koreańscy inżynierowie wymyślili telewizor o niespełna czterech milimetrach grubości. 52 cale, które do niedawna były tylko w sferze marzeń, dziś kupimy w najbliższym centrum handlowym. Są modele regulujące jasność obrazu w zależności od tego, jak ciemno jest w pomieszczeniu. Wreszcie takie z podświetlanym tylnym panelem albo z obudową z diodami led, która zmienia kolor w zależności od tego, co oglądamy. Wszystko po to, by nie męczyć oczu. Trwają prace nad technologią 3D. Za moment filmami akcji będziemy się emocjonować nie w kinowym, ale własnym fotelu.

Ludzie wiecznie zabiegani powinni zafundować sobie boombox, czyli niewielkie przenośne pudełko, w którym zmyślni inżynierowie ukryli telewizor LCD, tuner telewizyjny, DVD, odtwarzacz CD i plików mp3. Zaskakujące? Raczej nie, skoro nawet zegarki na rękę łączą się z internetem. Można na nich obejrzeć film lub posłuchać muzyki..
Co będzie następnym krokiem? Może telewizor, który po zakończeniu seansu zwiniemy w rulon i wrzucimy do szuflady?

Tekst: Krystyna Kopytko
Fotografie: archiwa firm