Lampy i żyrandole

Salon

Światło przestało służyć zwyczajnym celom. Zamknięte w rzeźbie jest niezwykłym elementem wnętrza. Bez niego dom wydaje się nijaki.

Światło oświetla pokoje, eksponuje kształty i formy, stwarza grę cieni. To była jego najważniejsza funkcja, lecz projektanci postanowili wymodelować kształt samego światła. Najnowsze lampy to wyjątkowe dzieła sztuki. Nie muszą być praktyczne, cieszą oczy samą swoją obecnością. Są piękne zarówno wtedy, gdy rozświetlają wnętrze, jak i wówczas, gdy je gasimy

Lampy jak świecące rzeźby

Niektóre sprawiają wrażenie, jakby powstały tylko po to, by nadać jasności formę i kolor. Najlepszym tworzywem jest tu szkło: w opalowym światło wygląda jak ujarzmiona lawa, a w przeźroczystym – jak zamknięty w bryle gaz. Nowoczesne formy szklanych kloszy nawiązują do lat siedemdziesiątych, gdy eksperymentowano z dużym formatem i kolorami oraz „Odysei kosmicznej” – kształty i barwy przywodzą na myśl odległe planety. Inne z kolei wyglądają jak gigantyczne rośliny – owoce dyni lub główki maku. Gdy je zapalimy, zaczynają intrygować, przyciągać uwagę, kusić. Efekt „życia” zwykle potęguje szkło barwione w masie. Wykonana z niego lampa jest nie do powtórzenia.

Wielkim powodzeniem cieszą się również żyrandole z żarówkami zawieszonymi w szklanej kuli, niczym w przeźroczystej bańce mydlanej. Niektóre współczesne dzieła na pierwszy rzut oka nie wyglądają jak oświetlenie. Porozpinane na naciągniętych strunach świetlówki w przejrzystych oprawach lub diody przypominają sznury gwiazd lub jarzącą się od samochodowych reflektorów autostradę. Warto rozwiesić je między balustradami schodów kilkupiętrowego mieszkania lub przełamać nimi płaszczyznę nudnej ściany.

Inne z kolei igrają z nami, jak choćby papierowe bryły, lekko pogniecione, wykonane z czerpanych arkuszy bądź przeźroczystego pergaminu. Wykonane z nich lampy podłogowe wydają się pokpiwać z grawitacji. Nikomu nie przychodzi na myśl, że luźno zwisający kabel z włącznikiem to solidny stojak. Cieniutkie, ale solidne, nóżki nikną w ciemnościach, a klosze wyglądają, jakby unosiły się nad podłogą.

Światło lamp przy okazji

Lampy-rzeźby to intrygujące obiekty, które wydają się świecić niejako przy okazji. Wielkim powodzeniem cieszą się wielkoformatowe abażury – owalne lub geometryczne, nawiązujące do art déco albo zawsze popularnego nurtu etnicznego. Wykonuje się je z identycznych jak meble materiałów: z miękko wyprawionej skóry, drewna, rattanu, wikliny, tkanin. Szczególnie te ostatnie zadziwiają bogactwem i zawiłością wzorów.

Królują kolorowe pasy, delikatne motywy roślinne, a nawet arabeski. Równie ciekawe są podstawy lamp – wyrzeźbione w drewnie kule, futurystyczne nogi z metalu, strzeliste kolumny o wyraźnie antycznym rodowodzie. Do salonów wracają ulubieńcy klasyki – żyrandole i kinkiety wykonane ze szkła cristallo. To niezwykle delikatne, czyste szkło najwyższej jakości, najdroższe na świecie. Wynaleźli je już w średniowieczu mistrzowie z niewielkiej wysepki Murano położonej w pobliżu Wenecji. Kształty, w które przemieniają roztopione szkło, wydają się nieprawdopodobne.

Innym modnym pomysłem są wszelkiego rodzaju cięte i szlifowane kryształy. Dodają blasku zarówno klasycznym żyrandolom, jak i nowoczesnym stalowym szynom lub kutym świecznikom. Współczesne oświetlenie ma jeszcze jedną wygodną cechę. Gdyby, ktoś miał dosyć swojej ekstrawaganckiej lampy, może ją wyłączyć. Nawet wtedy będzie niebanalnym meblem w domu.

Tekst: Sylwia Urbańska
Fotografie: archiwa firm