Tkanina z niezwykłym wzorem nie potrzebuje dodatkowych ozdób – marszczeń, lambrekinów, chwostów. Dorzucić można tylko intrygujący widok za oknem.

Z ubieraniem okien jest jak z modą. Jeśli na wybiegach królują etniczne kolekcje, to znak, że okna wkrótce wystroją się w indyjskie albo marokańskie tkaniny. Jeśli obowiązuje styl eko – dom zdobimy lnami, bawełną, koronką. Projektanci czerpią pomysły z epoki wiktoriańskiej i suknie modelek nabierają fałd – obowiązkowo wrócą do łask lambrekiny i haftowane tafty, aksamity czy grube jedwabie.

A co powinny „nosić” okna w tym roku? Wszyscy, którzy zajmują się tkaninami, stawili się na styczniowych targach Heimtekstil we Frankfurcie. Agnieszka Petelicka z Happy Home Collection opowiada, że modny będzie styl naturalny, czyli kolory i faktury zaczerpnięte z przyrody, przypominające skórę, wełnę, drewno oraz kamień. Dla bardziej niepokornych dusz projektanci proponują trend „magiczny kolor”, zainspirowany energetycznymi latami 70. i 80.

Odważnie więc zestawiamy oranż, różowy i żółty z czernią, błękitem, zielenią, a motywy geometryczne z roślinnymi. W jednej kolekcji ten sam wzór może być i tkany, i drukowany, i haftowany. Królować też będzie „strukturalny design”, w którym o atrakcyjności materiałów decyduje ich faktura – flokowania, łączenie powierzchni matowych z błyszczącymi, materie przetykane metalicznymi włóknami. W tym wypadku kolor schodzi na plan dalszy. – Jedno jest pewne – dodaje Agnieszka Petelicka – stawiamy na piękno tkaniny, zbytkiem byłoby bogactwo lambrekinów, marszczeń, chust.

To dobra nowina, bo niezwykłe materiały są drogie. – Lepiej kupić tańszą tkaninę, ale więcej. Ma być jej co najmniej dwa razy tyle, ile wynosi szerokość okna – podpowiada Marzena Mituniewicz, właścicielka Galerii Wnętrze. Nie ma nic gorszego niż ogromne okno z dwoma paskami najniezwyklejszego nawet jedwabiu. Jeśli już się tak zdarzy, można ratować sytuację, dodając ocieplinę, podszewkę i lamówki po bokach. Dobrze wtedy zasłonę nanizać na drążek albo zawiesić na kołach przelotowych. Tego typu marszczenia sprawiają wrażenie, że materiału jest więcej.

Ale nawet prosta tkanina może zmienić swoje oblicze. – Absolutnym hitem jest biżuteria dla okna. Chwostom, które do tej pory były kojarzone z klasyką, dodano na przykład nowoczesne elementy ze szkła, metalu, ceramiki, piór czy skóry. Taka ozdoba „ustawia” całą dekorację – przekonuje Marzena Mituniewicz. Warto też pamiętać o taśmach, frędzlach wykończonych koralikami, a nawet muszelkami czy guzikami.

Są też zasady, które pozwolą nam uniknąć błędów. Do salonu, w którym jest mało światła, wybierzmy tkaniny o ciepłej tonacji – złote, żółte, ceglaste. Wzory geometryczne i duże motywy lepiej się prezentują na mało umarszczonej tkaninie. Lekkie materie powiesimy bardziej finezyjnie, ciężkim damy podszewkę i elegancki karnisz. Największy kłopot sprawiają ogromne przeszklone ściany. Nie należy ich całkowicie zasłaniać. Dobre więc będą drewniane żaluzje czy ekrany japońskie.

Tak naprawdę szczytem marzeń jest okno z pięknym widokiem – na ośnieżone szczyty, kwitnący sad albo chociażby panoramę miasta. Będzie wyglądało niezwykle nawet bez skrawka tkaniny.


Tekst: Beata Woźniak
Fotografie: archiwa firm

reklama