Dom z widokiem na mazurskie jezioro – nawiązania do lokalnej architektury, materiały z odzysku i żeglarskie akcenty
RezydencjeTen dom pewnie by nie powstał, gdyby nie odwieczna miłość do Mazur i syn, który zapragnął mieć wodę do surfowania za oknami. Dorota i Jarek swoje marzenia powierzyli architektce z sąsiedztwa, bo dobrze czuje lokalne klimaty.
Dorota i Jarek przyjeżdżają na Mazury od lat, a na szlaku Wielkich Jezior znają każdą zatoczkę, każdy przesmyk… Swoją łódkę zawsze musieli transportować, a pożegnanie z żeglarskim sezonem przychodziło im ciężko. Dom z widokiem na jezioro pozostawał tylko w sferze marzeń. Do czasu, gdy ich syn, 12-letni Kuba, nie rzucił pewnego dnia: „Chcę mieszkać tam, gdzie mogę codziennie pływać!”. W sumie nic w tym dziwnego, skoro od maleńkości wychowany był na wodzie. Zaczynał od wiosłowania kajakiem, później przesiadł się na deskę windsurfingową. Wtedy Dorota z Jarkiem zrozumieli, że już nie szukają działki „hobbistycznie”, ale że to wielkie wyzwanie rodzinne i przyszłościowe.
Zobacz też: Szlakiem warmińskich jezior – cegła, drewno i meble z odzysku w wakacyjnym domu
Dom nad mazurskim jeziorem, który nawiązuje do lokalnej architektury
Jak to często w życiu bywa, miejsce pod nowy dom znaleźli przypadkiem. Wracając z żeglarskiego weekendu, zatrzymali się w małej wsi w sercu Mazur. Nad brzegiem jeziora, które łączy się z głównym szlakiem, zobaczyli wystawioną na sprzedaż działkę-marzenie. Nieco zarośnięta, jakby lekko zdziczała od... czekania na nich. Miała to, czego innym brakowało: widok na jezioro. Sprawy nabrały tempa.
Projekt przyszłego domu powierzyli architektce, która ma na swoim koncie mazurskie realizacje, a do tego – własny dom nad tym samym jeziorem (czy to nie przeznaczenie!?) – Małgorzacie Kamińskiej z Zen Interiors. „Niech wygląda tak, jakby stał tu od pokoleń” – orzekli, a autorka projektu zadbała, by nawiązywał do lokalnej architektury i nieco „postarzyła” go specjalnym doborem materiałów budowlanych.
– Miał być ceglany z elementami tzw. pruskiego muru na elewacji, z dużą ilością drewna w środku, przykryty spadzistym dachem z czerwoną dachówką – wspomina Małgorzata. – Ale ponieważ nie chcieliśmy, by wyglądał jak spod igły i kuł w oczy nowością, szukałam materiałów z odzysku. I tak – rozbiórkowa cegła przyjechała z Warszawy, podobnie jak dachówka, którą zdobyłam okazyjnie z jednej z rozbieranych na starówce kamienic. Było z tym wiele przygód, bo dachówki nie starczyło na cały dach, musieliśmy poszukiwać czegoś podobnego, ale udało się trafić na „brakujące puzzle”. Drewno z odzysku trafiło na ściany w sypialniach, natomiast drewno nowe, użyte w konstrukcji domu, zostało pomalowane na kolor przypominający stare, zszarzałe.
Udane połączenie tradycyjnej architektury z nowoczesnymi przeszkleniami
Bryła została zaprojektowana tak, by było w niej jak najwięcej przeszkleń i widoków na jezioro.
Z komfortowych rozwiązań: każdą z pięciu sypialni wyposażono w osobną łazienkę. Wnętrza miały nawiązywać nieco do wiejskich chat, ale w nowoczesnym wydaniu. Stąd okap w kuchni i kominek z litego piaskowca w salonie są w stylu modern classic, mając formę klasyczną, ale pozbawioną rustykalnych naleciałości.
Kolorem wybranym na leitmotiv całego domu jest błękit – akcent korespondujący z niebieskościami nieba i jeziora za oknami. Część mebli pochodzi z Indonezji, bo projektantka sama je stamtąd sprowadza i uznała, że proste, wyraziste, drewniane elementy dobrze zagrają także w mazurskim domu.
Zobacz też: Mazurskie siedlisko z widokiem na jezioro – wnętrza, w których połączono angielską elegancję z rustykalnymi akcentami
Projekt wnętrza: Małgorzata Kamińska, Zen Interiors, zeninteriors.pl
Instagram: @zeninteriorspolska
Tekst: Beata Majchrowska
Zdjęcia: Igor Dziedzicki
Stylizacja: Joanna Kowalczyk