
Eleganckie wnętrze inspirowane przedwojennym stylem – ożywiają je kolorowe dodatki i biżuteryjna wyspa kuchenna
Stylowe i przytulneTo miał być dom „na zawsze”, więc Monika z Bartkiem postawili na ponadczasową elegancję. Ożywili wnętrze kolorem, ale tylko w dodatkach. Dorzucili też kilka... wspomnień z poprzednich mieszkań.
My chyba po prostu jesteśmy niepoprawnie sentymentalni – stwierdza Monika ze śmiechem. Bo jak wytłumaczyć inaczej taką sytuację: właśnie prowadzą remont wymarzonego mieszkania w przedwojennej kamienicy, a na ten czas wynajmują od sąsiadów kawalerkę piętro niżej. Nad głową praca wre, a oni na trzydziestu metrach kwadratowych z córką Stefanią oraz synem Edwardem... w drodze.
Kiedy po półtora roku życia z nogami w kuchni i głową w salonie przenieśli się na swoje, stwierdzili, że mimo wszystko… to była fajna przygoda. I zapragnęli stamtąd jakiejś pamiątki do nowego domu. Tak na ścianę trafił plakat Joana Miró. Wisiał w tamtym mieszkaniu, Monika próbowała znaleźć podobny w internecie, ale wszystko na nic. W końcu dostali go w prezencie od właścicielki i teraz zajmuje u nich honorowe miejsce.
Zobacz też: Mieszkanie w filmowej kamienicy w Warszawie – styl francuski z intrygującą designerską nutą
Eleganckie wnętrze inspirowane ożywione kolorowymi dodatkami
Dom Moniki i Bartka to misterna układanka. Po pierwsze, architektoniczna. Powstał z połączenia trzech sąsiadujących mieszkań w kamienicy z 1937 roku. Jedno z nich należało już do nich, kiedy pojawiła się możliwość odkupienia drugiego, a potem niespodziewanie… jeszcze trzeciego – niewielkiej kawalerki. Trzeba było to wszystko zespolić w spójną całość. Następnie stworzyć wnętrze inspirowane klasycznym, przedwojennym stylem, ale z kolorem i ciekawymi fakturami. Wisienka na torcie to nawiązania do miejsc, w których wcześniej mieszkali gospodarze.
Całością projektu zajął się Dawid Przewoźny z pracowni White Castle. – Staraliśmy się otworzyć przestrzeń i stworzyć wnętrze harmonijne, oparte o osie symetrii – opowiada projektant. Zadanie było o tyle utrudnione, że brakowało oryginalnych planów budynku, ścian konstrukcyjnych oczywiście nie można było ruszyć, a położenie szybów kominowych sprawdzali odwiertami.
Sam wystrój projektant nazywa eklektycznym, choć solidnie opartym o klasyczną elegancję. Wnętrze jest ponadczasowe, utrzymane w bielach i monochromatycznych, naturalnych barwach. Monika ma dużą słabość do kolorów, różnorodnych faktur – takie było ich poprzednie mieszkanie – ale tu za namową Dawida zgodziła się, by tę odrobinę szaleństwa zostawić tylko w detalach i dodatkach. – Poza tym Bartek był już chyba zmęczony takim ekspresyjnym wystrojem – śmieje się.




Biżuteryjna wyspa kuchenna i zaokrąglone zabudowy w mieszkaniu
Uradzili wspólnie, że nowy dom będzie miał klasyczny klimat. Do modernistycznej architektury nawiązuje we wnętrzu stolarka okienna i drzwiowa, klasyczny pakiet w jodełkę i sztukaterie. Drzwi zostały nieco podniesione, by sięgać wysokości okien.
W całym domu powtarzają się elementy o charakterystycznie zaokrąglonych kształtach – szafa w korytarzu, szafka pod umywalką czy kuchenna wyspa, zaprojektowane przez Dawida. W łazience Monika chciała mieć na podłodze gorseciki warszawskie – kolejne wspomnienie, tym razem z rodzinnego domu zbudowanego w połowie zeszłego wieku – w końcu jednak zdecydowała się na kamionkę. Wystrój głównej sypialni to powrót do ich dawnego mieszkania – wyrazista tapeta, różne kolory i faktury.
Monika opowiada, że Saska Kępa to teraz centrum ich życia. Jest jak małe miasteczko: dużo usług, fajne knajpy, dobre szkoły. Mieszkanie nazywa „docelowym” – nie będą się stąd już raczej wyprowadzać. Dlatego tak ważne było, by wystrój był ponadczasowy i wciąż cieszył oko za dziesięć czy dwadzieścia lat. Trochę klasyki, trochę nowoczesności i szczypta miłych wspomnień – oto przepis na spełnione marzenie.
Projekt wnętrza: Dawid Przewoźny, whitecastle.pl
Instagram: @whitecastle.pl
Tekst: Staszek Gieżyński
Zdjęcia: Dariusz Jarząbek
Stylizacja: Eliza Mrozińska