Zdjęcie pojawia się w artykule:
Ulubieniec Delacroix
Artyści
Henryk Hipolit Rodakowski wcale nie miał zostać malarzem. I to słynnym na całą Europę. Mało tego – nie powinien nawet zostać mężem własnej żony.Gdyby położył uszy po sobie i podporządkował się woli ojca, zostałby adwokatem albo dobrze opłacanym urzędnikiem. Czekałoby go życie wygodne i nudne jak flaki z olejem. Los jednak chciał inaczej. Zamiast ślęczeć przy biurku, Rodakowski tryumfował na paryskim Salonie. Odbierał hołdy od&nbs
Czytaj dalej