Zdjęcie pojawia się w artykule:
Karol Hiller - ostatni romantyk
Artyści
Mówiono o nim: „ostatni romantyk”. A Karol Hiller oprócz abstrakcji, ikon i pejzaży potrafił też namalować, jak cukier krzepi.
Głowę nosił wysoko. Nigdy nie schlebiał gustom masowej publiczności, lecz szedł własną drogą. Sławy nie doczekał, a uznanie plastycznej braci przyszło późno, bo dopiero rok przed śmiercią. W 1938 roku łódzki awangardysta Karol Hiller dostąpił zaszczytu wystawy w warszawskim Instytucie Propagandy Sztuki. W galerii zaprezentowano 45 prac.
Czytaj dalej