Gdybyśmy pochylili się nad tymi prehistorycznymi roślinami ze szkłem powiększającym, ich piękno wprawiłoby nas w osłupienie.
Ogrody z mchu i paproci kojarzą się z epoką dinozaurów, są dzikie i bajkowe, wręcz nierzeczywiste. Dlaczego? Bo paprocie (oprócz pióropusznika strusiego) nie są popularne. A szkoda!
Kilka słów o paproci w ogrodzie
Największym atutem paproci są delikatne, koronkowo powycinane liście w różnych odcieniach zieleni.
Dobrze rozwijają się zarówno na dworze, jak i w pojemnikach. Wiele paproci wytrzyma spory mróz i uciążliwe upały, co czyni je szczególnie przydatnymi w zacienionych zakątkach. Wbrew pozorom są to bardzo odporne i wdzięczne rośliny, niektóre pozostają zielone nawet zimą.
Większość z nich dobrze rośnie w cieniu, lubi żyzne, próchniczne, lekko kwaśne lub zasadowe gleby. Polecam wymieszać i wrzucić w dołek kompost, a po wsadzeniu roślin wyściółkować glebę pięciocentymetrową warstwą przekompostowanych liści dębowych lub innej ściółki organicznej, żeby utrzymać jej optymalną wilgotność.
{google_adsense}
Po posadzeniu obficie i często je podlewajmy. To bardzo ważne w uprawie paproci. Aby zapobiec wysuszeniu liści, rośliny potrzebują ochrony przed południowymi, silnymi promieniami słońca. Lubią rosnąć pod koronami drzew lub od północnej strony budynku.
Polecane gatunki: paprotnik (Polystichum), wietlica (Athyrium), niekropień (Adiantum), długosz (Osmunda), narecznica (Dryopteris), paprotka (Polypodium), języcznik (Phyllitis), pióropusznik (Matteuccia), zanokcica (Asplenium). Najbardziej kolorowe, jakie widziałam, to Arachniodes simplicior (‘Variegata’), Dryopteris erythrosora ‘Brilliance’, Athyrium niponicum ‘Pictum’, Athyrium ‘Ghost’ i Dryopteris lepidopoda.
Kilka słów o mchu w ogrodzie
Mech z kolei rośnie tam, gdzie trawa nie chce. Pokrywa skały, pnie, sprawdza się w cienistych ogrodach skalnych. Wymaga wilgoci, podobnie jak paprocie. Niektóre gatunki mogą przetrwać suszę i szybko się regenerują, gdy tylko trochę popada.
Wszystkich przeważnie interesuje, jak mech zwalczać. Tymczasem jest on szalenie dekoracyjny: postarza kamienie, drzewa, dachy, ścieżki, ławeczki. Najbardziej urokliwe krajobrazy z wykorzystaniem mchów tworzą Japończycy, którzy od wieków stosują je w swoich ogrodach zen.
Mech lubi kwaśną glebę (nie przetrwa, jeśli pH przekroczy 6,5), cień, wilgoć w ziemi i w powietrzu. Zbieramy go w lesie lub z kamienia szpachlą. Przygotowujemy glebę, ubitą lekko wzruszamy. Usuwamy chwasty, układamy poduszki mchu z zachowanym splątkiem, przyciskamy mocno do podłoża, stając całym ciężarem na kawałku deski.
Inny sposób: kępkę rozdrabniamy i wrzucamy do blendera. Wlewamy po 2 szklanki maślanki lub kefiru i wody. Krótko mieszamy na najniższych obrotach. Rozsmarowujemy płyn na skałach lub wylewamy na glebę.
Znane mchy to: widłoząb (Dicranum), rokiet (Hypnum), bielistka, modrzaczek (Leucobryum), merzyk (Mnium), drabik (Climacium), rokietnik (Entodon), fałdownik (Rhytidiadelphus), próchniczek (Aulacomnium), torfowiec (Sphagnum), płonnik (Polytrichum) i zęboróg (Ceratodon). Niektóre są pod ochroną. Sprawdźmy to, zanim ruszymy do lasu.
Danuta Młoźniak
fot. Alamy/BE&W, GAP Photos, shutterstock