szklane rzeźby Czesława Zubera

Czesław Zuber tworzy rzeźby grawerowane w szklanych bryłach. Są niezwykłe! Tryskają kolorami i... humorem

Artyści

Grawerowane w szklanych bryłach dzieła Czesława Zubera to rzeźby i malarstwo w jednym. Tryskają kolorami i... humorem. 

Czesław Zuber szklane rzeźby

Z Czesławem Zuberem, artystą, rozmawia Beata Majchrowska

Kolekcjonerzy szkła kojarzą pana nazwisko z wazonami z serii „Osiołek”, tymczasem od ponad 40 lat tworzy pan coś zupełnie innego. Dlaczego porzucił pan użytkowe szkło?

W 1979 roku straciłem pracę projektanta w hucie Barbara i w stanie wojennym wyemigrowałem do Francji. W Paryżu u pewnego galerzysty przypadkowo natknąłem się na niezwykły materiał. Były to odpady z produkcji szkła dla reaktorów jądrowych i łodzi podwodnych. Wytropiłem pod Paryżem hutę, która je wytwarzała, i tak oto znalazłem się na kilkuhektarowym wysypisku ogromnych szklanych bloków. Zaprzyjaźniłem się z tamtejszym dyrektorem i mogłem do woli buszować w szkle. Za pomocą specjalnego młota tłukłem wielkie bloki na mniejsze kawałki i wybierałem te najbardziej inspirujące.

To musiała być ciężka praca…

I niebezpieczna. Rozwaliłem sobie nawet rękę i nogę przy tej okazji. Szkło pryskało, musiałem nosić specjalną maskę na twarzy.

Jak powstają takie kolorowe rzeźby?

Szklanej bryle trzeba nadać odpowiedni kształt przez szlifowanie, a niektóre jej ściany wypolerować tak dokładnie, jak to się robi na przykład z soczewkami optycznymi. Potem taką bryłę oklejam specjalnym maskującym papierem, nanoszę na nim rysunek figur czy motywów i wycinam je, aby następnie je grawerować przez piaskowanie pod ciśnieniem. Papier chroni całą bryłę przed piaskowaniem – wygrawerowane zostają tylko wycięte figury i motywy, które z kolei maluję przezroczystymi pigmentami produkowanymi specjalnie na moje zamówienie. Utrzymują intensywną barwę, nie blakną pod wpływem światła. 

Czesław Zuber szklane rzeźby
Chciwość, 1992 r.
Czesław Zuber szklane rzeźby
Bez tytułu, 1999 r.
szklane rzeźby Czesława Zubera
Bez tytułu, 2015 r.
szklane rzeźby Czesława Zubera
Bez tytułu, 2007 r.

Te kolory i motywy są wręcz psychodeliczne! Skąd pan czerpie inspiracje?

Z własnej wyobraźni, choć przyznać muszę, że po wyjeździe na Zachód duży wpływ na moją twórczość mieli artyści spod znaku Neue Wilde. Pierwsze moje prace były jeszcze bardziej dzikie, nieokiełznane. Początki miałem niełatwe, bryły szkła obrabiałem w małej piwnicy bez okien, w moim pierwszym własnym atelier, gdzie mimo prymitywnych warunków powstały dzieła, które obecnie znajdują się w kolekcjach muzealnych.

Kto kolekcjonuje pana dzieła?

Bardzo różni ludzie. W gronie posiadaczy jest nawet były francuski minister i eurokrata Thierry Breton. Kiedy nabył jedną z większych moich rzeźb, to zaproponowałem mu pomoc w transporcie i instalacji jej, i tak koniec końców obaj tachaliśmy skrzynię na pierwsze piętro jego pięknego domu, dawnej pracowni Georges'a Braque'a. Raz odwiedził mnie niespodziewanie jakiś kolekcjoner, żeby pochwalić się, że nabył trzy moje prace. Był zachwycony i z przejęciem opowiadał, co na nich widzi. Słuchałem go z zaciekawieniem, w ogóle nie widząc tego, co on.

Kontakt z artystą: zuber.czeslaw@club-internet.fr

Zdjęcia: Zdjęcie i („Chciwość”) Archiwum Artysty, Czesław Zuber; na zdjęciu głównym: „Żądza”, 2015 r.


Przeczytaj też:

Zwierciadła Kalendarz Zwierciadła Kalendarz