Ciepłe i eleganckie wnętrza z ryflowanymi meblami – urzekający subtelny glamour w kobiecym wydaniu
Stylowe i przytulneZ połączenia trzech różnych kobiecych temperamentów powstały ciepłe, eleganckie i przytulne wnętrza. Łagodne linie, miękkie kształty i stonowane kolory tworzą tu atmosferę spokoju i odprężenia.
Tę mazowiecką miejscowość dzieli od Bałtyku kilka godzin jazdy, a jednak można tu odetchnąć nadmorskim mikroklimatem. W powietrzu unosi się bryza delikatnej solanki i zapach sosnowych lasów. Nic dziwnego, że w Konstancinie-Jeziornej z roku na rok przybywa nie tylko kuracjuszy, ale i mieszkańców, którzy doceniają ciszę, spokój i szybki dojazd do stolicy. Tak też było w przypadku Ewy.
Kiedy w zeszłym roku wprowadzała się z synem do niewielkiego domu, byli pierwszymi lokatorami na świeżo wybudowanym luksusowym osiedlu. Ich sąsiedzi jeszcze do dziś wykańczają wnętrza, a oni już się nimi cieszą. To zasługa dobrej znajomej Ewy, projektantki wnętrz Karoliny Skrobotowicz-Keene i jej mamy Lucyny Gembal-Skrobotowicz, architektki. – Dostałyśmy od inwestorki carte blanche i tylko kilka wskazówek – opowiada projektantka. – Żeby dom był funkcjonalny, a wystrój ciepły i elegancki – jak ona.
Zobacz też: Apartament ze złotym sufitem i kinem domowym. Jest ekstrawagancki, z rockową nutą
Ciepłe i eleganckie wnętrza domu w Konstancinie
Rzeczywiście, Ewa dała Karolinie wolną rękę, a ta od razu wiedziała, co z tym zrobić – w końcu znają się od dobrych kilku lat. Spotkały się w Moskwie, gdzie dawno temu mieszkały, pracując dla różnych firm. Kiedy więc Karolina usłyszała: „zaprojektuj mi wnętrze pasujące do mnie”, nie musiała długo się zastanawiać. Silna i łagodna jednocześnie, zawsze świetnie ubrana, klasycznie i nowocześnie zarazem – taki portret miała przed oczami, gdy przygotowywała projekt.
Ewa na co dzień zajmuje się inwestowaniem w nieruchomości. Kiedy jakaś perełka wpadnie jej w oko, kupuje, remontuje, pięknie urządza i… wynajmuje. Nie ukrywa, że na stylach i trendach niespecjalnie się zna, dlatego upolowane nabytki oddaje w ręce profesjonalistów. – Ufam zawodowcom, choć nie zawsze dobrze na tym wychodzę – śmieje się. Na szczęście tym razem wszystko skończyło się... idealnie.
Karolina świetnie zna światowe trendy, ale nie podąża ślepo za nimi – zawsze wsłuchuje się w potrzeby klientów i pomaga im odnaleźć własny styl. Nie przepada za sztywnymi gotowcami jak z meblarskiego katalogu. – Za to – mówi – kocham wnętrza unikalne, z mocnym efektem, które opowiadają jakąś historię.
Subtelny styl glamour ocieplony elementami japandi
W domu u Ewy połączyła sprytnie kilka tendencji, tak by wystrój nabrał eklektycznej swobody. Bazą jest glamour – ale bez pretensjonalnego przepychu – stonowany, kobiecy, subtelny, a ocieplają go elementy japandi. Kremowe beże rozświetlają gdzieniegdzie akcenty złota i różu – od delikatnych, pastelowych tonów po bardziej zdecydowane, jak ten na klatce schodowej.
– Nie zmieniałyśmy dużo w układzie funkcjonalnym – wyjaśnia Karolina. – Zabudowałyśmy schody, żeby nie dominowały w salonie, połączyłyśmy łazienkę z sypialnią i zgodnie z życzeniem wygospodarowałyśmy jeden pokój na dużą garderobę, by właścicielka mogła pomieścić sporą kolekcję ubrań.
W niewielkim salonie udało się pogodzić ze sobą część wypoczynkową z jadalnią i otwartą kuchnią. To królestwo pani Izy, która pomaga Ewie prowadzić dom. – Nie przepadam za gotowaniem, ale jak patrzę na tę pięknie zaprojektowaną jadalnię, aż mnie korci, by zacząć zapraszać gości na kolacje – śmieje się Ewa. Rozkładany stół na solidnej podstawie stanął na tle klasycznych sztukaterii – w te stylowe ramy Karolina „oprawiła” abstrakcje zaprzyjaźnionej malarki Anki Mierzejewskiej. Mocne neonowe kolory dodają spokojnej aranżacji pazurka.
Zobacz też: Słodkie mieszkanie cukierniczki – ponadczasowa klasyka i pastelowe akcenty w kobiecych wnętrzach
Ryflowania jako motyw dekoracyjny, np. obudowy kominka
Lustro z kolei optycznie powiększa niewielki salon – odbija się w nim pięknie urządzony kącik wypoczynkowy z kominkiem. – Początkowo chciałam mieć piecyk kozę – opowiada Ewa. – Stoi u mnie w domu na wsi, więc pomyślałam, czemu nie mieć go i tu. Na szczęście Karolina wybiła mi ten pomysł z głowy – śmieje się. Zaproponowała obudować palenisko ryflowanymi panelami (ten dekoracyjny motyw pojawia się zresztą w wielu miejscach w domu) – pionowe listewki pięknie komponują się z miękkimi liniami mebli wypoczynkowych. Ewa rzadko rozpala ogień, bo nie chce zanieczyszczać powietrza, ale kiedy już zapłonie, całe wnętrze wypełnia przytulne ciepło.
– Mój poprzedni dom był dużo większy, ale to tutaj, w mniejszej przestrzeni czuję, że naprawdę żyję. Jest skrojona na moją miarę – opowiada Ewa. – Moją i mojego syna. Czternastoletni Janek ma swoje królestwo na poddaszu (sypialnię z garderobą i salę telewizyjną), ale chciałam, żeby czuł się też dobrze, kiedy spędzamy czas razem, tu na dole. Ewa kocha podróże. Niedawno w Hiszpanii kupiła... dom (oczywiście urządzi go Karolina). Czy zamieni polski klimat na cieplejszy? – Syn już planuje studia za granicą. Kto wie... może i ja wyjadę, by cieszyć się słońcem?
Projekt wnętrza: Karolina Skrobotowicz-Keene i Lucyna Gembal-Skrobotowicz | Archidame, archidame.com
Instagram: @archidame_design
Tekst: Joanna Kornecka
Zdjęcia: Yassen Hristov
Stylizacja: Magdalena Chudkiewicz
