Domy znanych ludzi - aktorów, dziennikarzy, artystów, pisarzy

O tęsknotach za Polesiem, babcią Walentyną i pieczoną babką ziemniaczaną opowiada Gienek Loska.
Znani i lubiani w domu

Dom rodzinny na Polesiu

„Ognisko, grill, noc. Zaczynam grać, schodzi się cała wieś. Nie ma straży miejskiej, a nawet gdyby była, to pewnie przyjechałaby pojeść kiełbaski”. O tęsknotach za Polesiem, babcią Walentyną i pieczoną babką ziemniaczaną opowiada Gienek Loska. Siedzę przed budynkiem i widzę strzelające aż do nieba konary zabytkowych warszawskich topoli. Pąki, które co wiosnę rozwijają się, wabiąc całe tabuny ptactwa umilającego mi najcenniejsze w życiu przedpołudnie spędzo

Czytaj dalej
Rita i Witold Gombrowicz
Znani i lubiani w domu

Piękne życie z Witoldem Gombrowiczem

Z jakiej okazji Witold Gombrowicz chciał włożyć za uszy kwiatki i komu zamierzał pokazać język. Kiedy chował pazurki, co lubił i dlaczego udawał, że smakuje mu moje gotowanie – opowiada jego żona, Rita Gombrowicz. Kiedy się poznaliśmy, miałam 29 lat, a Witold 60. Był autorem głośnych powieści, takich jak „Trans-Atlantyk” czy „Pornografia”. W zaciszu opactwa Royaumont pod Paryżem kończyłam pracę doktorską o twórczości Colette. Gombrowicz przyjechał tam na

Czytaj dalej
reklama
Piotr Pręgowski ze zwierzętami w domu
Znani i lubiani w domu

Piotr Pręgowski ze zwierzętami w domu

Dla aktora Piotra Pręgowskiego nie ma domu bez zwierząt. Raz opiekował się wroną, która lubiła popijać piwo. Innym razem kotem – miłośnikiem śledzia i marynowanych grzybków. Był też wróbel, który uwielbiał sypiać w jego łóżku... Wychowałem się w Warszawie na Grochowie i zwierzęta były w moim życiu od zawsze. Zacząłem od prostych organizmów. Dla sąsiada wędkarza wykopywałem z chłopakami pęczki dżdżownic, które transportowałem w wiaderkach do r

Czytaj dalej
Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej
Znani i lubiani w domu

Dwa domy Katarzyny Pakosińskiej

Raz bywa w Milanówku, zaraz potem w Tbilisi. Jak to się dzieje, że tylko Katarzynie Pakosińskiej ta droga zajmuje zaledwie dziesięć minut? Jako mała dziewczynka wskakiwałam w kieszeń żółtego garbusa, którego miał tata, i oglądałam świat przez samochodową szybkę. Uwielbiałam to, ale... fajnie było wracać do domu. Od najwcześniejszych lat miałam systematycznie wpajane, który wujek był partyzantem, dlaczego na ścianie wisi Piłsudski, czemu ordery dziadka są rodzi

Czytaj dalej
Paulina Młynarska najlepiej czuje się w Zakopanem
Znani i lubiani w domu

Paulina Młynarska najlepiej czuje się w Zakopanem

W poprzednim życiu była chyba nomadką. Pewnie dlatego francuską willę z marmurowymi kominkami Paulina Młynarska zamieniła na zakopiański szałas. Raz na pół roku musi go oddawać w ręce myjocek. Najpierw był wspólny pokój z siostrą. Czyli niekończące się kłótnie i awantury. Ona, starsza o sześć lat, urządzała w swojej części spotkania towarzyskie, ja zawsze chciałam się na nie dostać. Agata budowała więc barykadę z mebli (w efekcie wszystkie były mocno

Czytaj dalej
Moje małe szczęście - tak mówi Krystyna Prońko o swoim domu rodzinnym
Znani i lubiani w domu

Moje małe szczęście - tak mówi Krystyna Prońko o swoim domu rodzinnym

Skąd wzięła się we mnie potrzeba śpiewania? Czy ja wiem? Mieszkaliśmy z rodzicami w trzypiętrowej kamienicy z kamiennymi schodami z dobrego niemieckiego lastriko. Był tam świetny pogłos, co odkryłam któregoś dnia, wracając ze szkoły. Później chodziłam do szkoły muzycznej, a po raz pierwszy publicznie wystąpiłam na ognisku kolonijnym (do dziś nie cierpię śpiewać przy ognisku). Postawiłam na Paula Ankę i piosenkę „Diana". Co wyniosłam z rodzinnego domu w Gorzowie? Ter

Czytaj dalej
Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej
Mika Urbaniak – Oswajam się powoli
Znani i lubiani w domu

Mika Urbaniak – Oswajam się powoli

Gdy jest jej źle i nie chce być sama, zawsze idzie w to samo miejsce: do mamy.

Czytaj dalej
Ballada o domu
Znani i lubiani w domu

Ballada o domu

Choć mieszka w stuletnim domu w sercu Gdańska, nas porywa do Ostrowca Świętokrzyskiego. Tam, gdzie dziadek uczył go ostrzyć noże i gdzie niejeden raz wypadł z łóżeczka – tak bardzo aktora Mirosława Bakę ciągnęło do telewizji.W naszym miasteczku podział był prosty: mężczyźni pracowali w Hucie Ostrowiec, a kobiety przeważnie szyły koszule w Wólczance. Rytm dnia wyznaczała syrena – wyła o szóstej, o czternastej i dwudziestej drugiej, bo huta działała na trzy zmiany.

Czytaj dalej

Numery archiwalne

Numery archiwalne

Przegapiłeś numer?

Wydania archiwalne – zwykłe oraz wydania specjalne
– możesz zamówić w każdej chwili
z naszego archiwum.

Zamów wersję online Pokaż wszystkie numery