Po co komu tyle szuflad- dziwił się mąż Benedicte, patrząc na chińską komodę. Żona szybko rozwiązała jego wątpliwości- dziś żadna z nich nie jest pusta. W jednej leżą klucze, w innej rękawiczki, w kolejnych portmonetki, notesy, długopisy... Drobiazgi, które zawsze giną właśnie wtedy, kiedy się ich potrzebuje, znalazły swoje miejsce.
Zdjęcie pojawia się w artykule:
Madame od kamyków
Stylowe i przytulne
Benedicte Seneclauze ma niezwykłą pasję – układa mozaiki. Ale wyjątkowa jest też i ona sama. Od kiedy zamieszkała w Polsce, straciła głowę dla... niebieskiego malucha.
Z mężem i trójką dzieci Benedicte od lat wędruje po świecie – tam gdzie on dostaje pracę, tam zabiera rodzinę. W Chile dogadywała się bez problemów, bo zna włoski, ale już Chiny ją wyczerpały. Uważa, że Europejczyk za nic nie opanuje chińskiego. W&nb
Czytaj dalej