Fiołek

...jest najsłynniejszym wśród „parapetowców”. No i nie ma się czemu dziwić: ma różnokolorowe kwiaty niemal ciągle, minirozmiary i wystarczy jeden listek, żeby mieć fiołkowego „klona”.

U mojej sąsiadki fiołki afrykańskie tłoczą się na wszystkich oknach. Zaproponowała, żebym wybrała sobie jeden, ale nie mogłam się zdecydować. Subtelny liliowy? Ciemnogranatowy ze złotym środkiem? Cukierkowołososiowy o pełnych kwiatach jak różyczki? Bladoróżowy z falbanką? Fioletowy w karminowe paski? Krwistoszkarłatny (nowość!)? Ogarnął mnie fiołkowy zawrót głowy. W końcu wzięłam po jednym listku z każdego – tak, bo tyle wystarczy, by rozmnożyć roślinę. Włożony ogonkiem do ziemi, bez problemu wypuści korzenie.

Tam, gdzie jeszcze rosną fiołki

Podróżujemy coraz częściej i coraz dalej, niewykluczone więc, że któryś z czytelników wybierze się do Tanzanii. To tam leży najwyższa góra Afryki, najdłuższe słodkowodne jezioro świata i tam ciągną się bezkresne równiny, gdzie wciąż można spotkać stada dzikich słoni. Te malownicze rejony to także ojczyzna wielu roślin doniczkowych, w tym fiołków afrykańskich. Kryją się one w rozpadlinach skał, wysoko w górach porośniętych wilgotnymi lasami. Te dzikie, jak sugeruje nazwa, są koloru fiołkowego. Dlaczego mają mechate liście? Miękkie włoski wyłapują wilgoć z powietrza i wspomagają korzenie, gdy brakuje im wody.

Niestety, coraz trudniej zobaczyć fiołki w naturalnym środowisku. Wystarczyło niewiele ponad sto lat, żeby zostały niemal całkowicie wytępione. A to z powodu wycinania lasów i... „miłości” kolekcjonerów, którzy na potęgę zbierali ich sadzonki. 

Popularność fiołka

Fiołki odkryte zostały niedawno – dotarły do Europy pod koniec XIX wieku. Sławę zawdzięczają pewnemu niemieckiemu baronowi, Adalbertowi Emilowi Walterowi Radcliffe von Saint Paul-Illaire (kto powtórzy, ręka do góry!). Podobno dostał fiołki od niemieckich zakonnic, po czym w 1893 roku wysłał swemu ojcu, prezesowi Niemieckiego Towarzystwa Dendrologicznego, a ten z kolei przekazał je dyrektorowi ogrodu botanicznego. Ów stwierdził, że to gatunek nieznany nauce i na cześć ojca i syna nazwał saintpaulią (Saintpaulia ionanthaionto po grecku fiołek).

Tymczasem senior Saint Paul, nie zwlekając, nadesłane przez syna sadzonki sprzedał firmie ogrodniczej Benary. Jej właściciel już po roku handlował fiołkami na całego, sprzedając zarówno nasiona, jak i rośliny w doniczkach. Zrobił na nich świetny interes – zresztą firma nadal istnieje i ma się dobrze. A saintpaulie znajdziemy dziś na całym świecie, podobnie jak towarzystwa ich miłośników. Do największych należy północnoamerykańskie. Amerykanie bowiem kochają się w fiołkach – ich ciepłe, jasne, obszerne łazienki pełne są tych afrykańskich kwiatów, które w cieplarnianych warunkach rozrastają się wyjątkowo bujnie. Może zachowały pamięć o tropikalnych lasach swej ojczyzny?

Sadzenie i pielęgnacja fiołków: porady

• posadź fiołki w lekkiej, próchnicznej ziemi
• wybierz miejsce niezbyt nasłonecznione
• podlewaj, gdy ziemia przeschnie, wyłącznie na podstawkę, a nadmiar wody usuwaj po godzinie
• lekkie przesuszenie ziemi i zasilanie nawozem sprzyja zawiązywaniu pąków
• przesadzaj dopiero wtedy, gdy niemal wywędrują z doniczki (w ciasnocie kwitną najbujniej)
• trzymaj je cały rok w pokoju

Tekst: Anna Gąska
Fotografie: Medium, BE&W, Shutterstock.com