Wygodne zmywanie - wybieramy baterie i zlewy

Kuchnia

Baterie i zlewy do każdej kuchni. Nie tylko modne, ale też wygodne.

Wydawałoby się, że kuchenny zlew to ostatnia rzecz, o jaką zatroszczą się projektanci. Tymczasem prześcigają się w pomysłach. Zlewy zachwycają. I zadziwiają.

Modna bateria i zlew

Marka Franke proponuje zlew jak diament (kolekcja Polyedro). I to nie z powodu połyskującej stali, ale kształtu komór, które mają ciekawe trójkątne płaszczyzny, zupełnie jak najbardziej pożądany klejnot świata. Diament przypomina też bateria i stalowy okap. Projektanci maczali również palce w powstawaniu ceramicznych zlewów dla marki Villeroy&Boch. Efekt? Dla minimalistów prosta forma (Telimene), dla lekko zakręconych... zakręcony kształt – nawiązujący do fali, z takimi samymi łukami, jak słynne filiżanki i talerzyki z kolekcji New Wave.

– Naszym zdaniem praca z ceramiką jest fascynująca. Tworzymy przedmioty sprawiające wrażenie ręcznie wymodelowanych – przyznają projektanci z Phoenix Design, którzy wymyślili z kolei zlew dla marki Duravit. Oczywiście na ich Cessi nie widać odcisków palców, ale jest tak doskonały, jakby wyczarował go rzeźbiarz. Głośno mówią też o tym, by o zlew zadbać – przecież cały czas masz go na oku.

Wygodne akcesoria do mycia

Coraz częściej zmywamy w zmywarce, a zlewowi powierzamy bardziej skomplikowane zadania. – W specjalnie zaprojektowanych koszach umyjemy owoce i warzywa. Na szklanych lub drewnianych deskach, idealnie dopasowanych do kształtu komór, pokroimy warzywa. Zyskujemy w ten sposób dodatkowe miejsce w kuchni.

Dokupimy ociekacze na talerze i kubki czy pojemnik na płyn do mycia naczyń – wylicza Karolina Szymańska z firmy Teka. Zachwala też młynki do rozdrabniania odpadów, które bardzo ułatwiają pracę, i baterie z wyciąganą wylewką. Wreszcie są krany, z których leci... wrzątek. Możemy nim spokojnie zalać herbatę.

Baterie, które oszczędzają wodę

Coś dla fanów eko: małe sitko na końcu wylewki (perlator) napowietrza wodę i sprawia, że używamy jej nawet o 15 procent mniej. Albo bateria z termostatem, który zapewni stałą temperaturę wody od razu po odkręceniu kurków.

Mamy też armaturę z zielonym przyciskiem na korpusie, który sam ustawia idealny strumień wody i temperaturę. Spece od kranów pozbyli się również problemu z kapiącą wodą – głowicę w baterii (czyli jej serce) zrobili z ceramiki, dzięki czemu nic nie przecieka. To genialny materiał także do robienia zlewów – idealny do recyklingu i utrzymania czystości, bez wymyślnych środków. Żeby go umyć, wystarczy kapeńka Ludwika. Zresztą producenci zadbali, aby ceramiczna powierzchnia była jeszcze bardziej doskonała.

Nowoczesne baterie i zlewy

Duravit opatentował powierzchnię DuraCeram, czyli supergładką masę ceramiczną niezwykle odporną na uderzenia. Franke natomiast materiał Tectonite – wytrzymałe lekkie tworzywo przypominające granit. Można na nim postawić gorącą blachę wyjętą z piekarnika i nieopatrznie wylać sok z buraków.

Wreszcie Villeroy&Boch swoje zlewy pokrył cieniutką warstwą ceramicplus. Znaczy to tyle, że kropelki wody spływają z niej, jakby była nawoskowana. Ale i baterie nie zostają w tyle. – Mamy w ofercie taką, która przypomina ramię robota – można nią wyginać w zależności od potrzeb. W dużej części jest zrobiona z karbonu. To kosztowny, ale lekki materiał, co przy tak skonstruowanej baterii ma ogromne znaczenie – opowiada Piotr Mejza z firmy Kohler. Robi się z niego kadłuby jachtów czy bolidów Formuły 1. Wreszcie... i bateria, i zlew mogą świecić, a za pomocą pilota zmienimy ich kolor. Taki bajer dla poprawy nastroju.

Zobacz też: jak urządzić elegancką kuchnię?

Tekst: Beata Woźniak
Fotografie: Archiwa firm