Testujemy kompaktowy soundbar Sonos Ray. Czy jego brzmienie faktycznie przenosi nas w sam środek akcji kina domowego? Sprawdzamy!

Poznajcie produkt: Sonos Ray

W ofercie amerykańskiej marki Sonos znajdziemy cały szereg rozwiązań do kina domowego, które gwarantują jakość dźwięku na najwyższym poziomie. Najmniejszym i najtańszym soundbarem z tej kategorii jest właśnie Sonos Ray, który miałyśmy okazję przetestować w redakcji. Co go wyróżnia? Na pewno kompaktowy rozmiar. Zajmuje niewiele miejsca, więc zmieści się na przykład na półce komody pod telewizorem lub na szafce RTV w niedużym salonie.

Niewielkich rozmiarów Ray ma zapewnić głębokie brzmienia oraz kinowe wrażenia w małych i średnich pomieszczeniach. Głośnik został wyposażony w szereg innowacji po to, aby zagwarantować zbalansowany dźwięk, mocne basy oraz podkreślić dialogi. Nad projektem czuwała Rada Dźwięku Sonos złożona m.in. z muzyków i filmowców, więc zdecydowanie jest czym się pochwalić. Jak sprawdził się soundbar w małym salonie w mieszkaniu w bloku oraz w pokoju dziennym w domu pod miastem? O tym przeczytacie dalej.
 

Testujemy soundbar Sonos Ray

Soundbar testowałyśmy ponad miesiąc. Najpierw w niewielkim mieszkaniu w bloku, następnie w domu pod miastem. W niedużym salonie rzeczywiście doceniłyśmy kompaktowy rozmiar głośnika. Ray bez problemu zmieścił się na szafce. Prostym i eleganckim wyglądem nie konkurował z innymi sprzętami w pokoju, lecz znakomicie wpisał się w wystój wnętrza.

Pierwsze pozytywne wrażenie zrobił na nas już po otwarciu pudełka – soundbar był elegancko zapakowany, a wszystkie elementy oznaczono tak, że nie trzeba się zastanawiać, gdzie znajdziemy instrukcję, przewód optyczny czy kabel zasilający. Prosty i funkcjonalny design urządzenia bardzo przypadł nam do gustów. Soundbar obsługiwałyśmy za pomocą aplikacji Sonos – raz z telefonu, innym razem z laptopa. Konfiguracja sprzętu z poziomu aplikacji była intuicyjna i nie zajęła dłużej niż kilka minut.

Po uruchomieniu urządzenia po raz pierwszy, za pomocą aplikacji dostroiłyśmy dźwięk do danego wnętrza (funkcja Trueplay optymalizuje dźwięk pod kątem akustyki pomieszczenia). Gdy przeniosłyśmy głośnik do innego pokoju – z salonu do sypialni, również z poziomu aplikacji ponownie dostroiłyśmy dźwięki do nowej przestrzeni.

Jakie są nasze wrażenia? Jak na tak mały soundbar Ray sprawdził się świetnie. Jakość dźwięku była znakomita, a brzmienie przyjemne – zdecydowanie głębsze niż z telewizora. Czy soundbar wzbogacił nasze doznania? Na pewno tak. W trakcie słuchania muzyki dźwięk wypełniał pomieszczenie. Takie odczucie dodatkowo sprzyjało relaksowi i odprężeniu po całym dniu. Opatentowana konstrukcja systemu bass reflex, która odpowiada za niskie tony, sprawiła, że basy były bardzo dobrze wyważone, a więc bardziej przyjemne dla uszu. Soundbar był kompatybilny z wszystkimi serwisami streamingowymi, dzięki czemu mogłyśmy bez problemu odtwarzać ulubioną muzykę, filmy, podcasty i audiobooki z różnych źródeł.

Podczas oglądania filmów w niewielkim pokoju, ale też w większym salonie w domu, faktycznie mogłyśmy poczuć się jak na sali kinowej ciesząc się głośnym, mocnym brzmieniem. Potężniejszy dźwięk potęgował emocje. Technologia Sonos Speech Enhancement sprawiała, że wyraźnie było słychać każde słowo – co nie jest takie oczywiste. Oglądając filmy i seriale często odnosiłyśmy wrażenia, że dialogi są za ciche w stosunku do muzyki i nie tak wyraźnie jak powinny.

Soundbar ma wiele zalet, musimy jednak wspomnieć, że w czasie testowania głośnika pojawiły się problemy z połączeniem go z pilotem telewizyjnym. Ray jest kompatybilny z pilotem na podczerwień. Rozwiązanie po prostu nie sprawdza się, jeśli nasz pilot nie łączy się na podczerwień, ale na przykład na Bluetooth.