Wyniki wyszukiwania dla:

Dom zbudowany przez lokalną firmę był identyczny jak setki innych w okolicy.
Styl nowoczesny

Prywatne lato

Słońce, wakacje można mieć przez cały rok. Trzeba tylko... zaprosić je do domu. Wystarczy taras jak molo, morze bieli, strumienie światła, a dookoła las zieleni.  

Czytaj dalej
W różowym mieście stoi biały dom z graficznymi dekoracjami.
Styl nowoczesny

Biały dom w różowym mieście

Mieli sobie zrobić przerwę od życia na szybko. Tymczasem na drugim końcu świata zaczęli nowe życie – w starym riadzie w Marrakeszu.   Los Angeles. Pięć lat temu   Caitlin pracuje w PR dużej firmy architektonicznej. Samuel jest filmowcem. Obydwoje odnoszą sukcesy, zarabiają spore pieniądze, tylko brakuje im czasu na ich wydawanie. Są zmęczeni, dopada ich stres. Zaczynają fantazjować na temat życia w jakimś egzotycznym miejscu gdzieś w świecie. Dlac

Czytaj dalej
Nie ma ogrodów bezobsługowych. To praca na pełny etat - mówi właścicielka.
Ogrody małe i duże

Zielono zakręceni

Czy z kwiatami, tak jak ze swoimi uczniami, Dalila rozmawia po francusku? – O, nie – śmieje się właścicielka ogrodu w Sobótce. – Kwiaty nie potrzebują słów, tylko czasu i troski.   Nie ma ogrodów bezobsługowych – twierdzi Dalila. – To praca na pełny etat. Teraz jest tego pewna, ale kiedyś, gdy na wieś wpadała tylko w odwiedziny, myślała, że rośliny same się wysiewają, przycinają, podlewają. O tym, jak bardzo się myliła, przekonała się, kiedy założ

Czytaj dalej
Dom jest nowy i wygodny, ale wygląda jakby był wybudowany 100 lat temu.
Stylowe i przytulne

Ażurowy świdermajer

Gdyby Kasia i Michał nie mieli czwórki dzieci, pewnie nigdy nie szukaliby większego domu, nie trafili do Józefowa i nie zachwycili się letniskami w stylu Andriollego. Przed Józefowem był Miedzeszyn. Prawie po sąsiedzku. – Mieliśmy fajny dom, ale za mały – wyjaśnia Katarzyna. – Jesteśmy dużą rodziną. Nas dwoje, czwórka dzieci i mój tata. Na dwustu metrach przy tylu osobach trudno było o spokojny kąt, a wiadomo, że nawet w najbardziej kochającej się rodzinie czasem

Czytaj dalej
Tapety ze scenkami rodzajowymi w ulubionym przez właścicieli różowym kolorze.
Stylowe i przytulne

Mieszczaństwo w kolorach

Ona z Warszawy, on rodowity krakus. Gdzie mogli zamieszkać razem? Odpowiedź jest prosta: oczywiście w Milanówku. Jest tu jakiś taki krakowski klimat – opowiada pani Maja, właścicielka domu. Niby wszystko różni dawną stolicę Polski od niewielkiego miasta-ogrodu, ale przecież są i podobieństwa: tu, jak w Krakowie, wszyscy się znają i są dla siebie mili. Wędrowanie po Milanówku przypomina spacer po krakowskim rynku. Zawsze spotka się kogoś znajomego, przystanie i chwilę

Czytaj dalej
Kominek udekorowany różem pompejańskim, zwany też sinopsis od miasta Sinope, gdzie nijaki Pliniusz odkrył go dla świata.
Sztuka Życia

Nastrój Południa

Kolor różowy ma nieskończoną ilość odcieni: bywa koralowy, wenecki, indyjski. My tym razem wybraliśmy róż pompejański, zwany też sinopsis od miasta Sinope, gdzie nijaki Pliniusz odkrył go dla świata. Spodobał nam się również delikatny, kobiecy ornament. Mieszkańcy Południa zdobili nim antyczne mozaiki, amfory, a nawet tuniki. Róż wracał do łask na przykład w baroku. Wydawał się doskonały do stylowej dekadenckiej łazienki lub salonu, a na jego tle pięknie wyglądały

Czytaj dalej
Mercedes-Benz 540K Spezial Roadster, 1936 r.
Kolekcje

Pan samochód i samochodziki

Kolekcjonerzy małych aut widzą różnicę między zabawkami a modelami. Samochód zbudowany w konkretnej skali uważany jest za model, wszystkie inne to po prostu zabawki. Rzecz działa się we wrześniu 1863 roku. Pracujący w Paryżu belgijski inżynier J.J. Étienne Lenoir postanowił przetestować swój wynalazek – zamontowany na podwoziu silnik o mocy równo półtora konia mechanicznego. Silnik spalał ciekłe węglowodory i pracował z prędkością stu obrotów na minutę. Samobie

Czytaj dalej
Wigry , gwasz, tektura, 2010. Ballada o koniu
Kulturalnie na werandzie

Ballada o koniu

  Kazimierz Lemańczyk maluje od kiedy pamięta. Wspomina chwile spędzone z dziadkiem ze strony mamy, Teodorem Chamier Gliszczyńskim. To właśnie jego konie – kasztanowaty ogier Hans, izabelowata klacz Liza i młodziutka Lotta były pierwszymi modelami. W szkole też zawsze pod ławką coś malował albo czytał i pomagał we wszelkich pracach plastycznych. Naturalne więc było, że zostanie artystą. Wybrał liceum plastyczne, a potem Wydział Sztuk Pięknych w Toruniu. Poci

Czytaj dalej

Numery archiwalne

Numery archiwalne

Przegapiłeś numer?

Wydania archiwalne – zwykłe oraz wydania specjalne
– możesz zamówić w każdej chwili
z naszego archiwum.

Zamów wersję online Pokaż wszystkie numery