Wyniki wyszukiwania dla:
Kute meble ogrodowe
Dziś, choć na wyciągnięcie ręki są masowe wyroby, coraz więcej osób pragnie mieć coś unikalnego i pięknego, spod młota dobrego rzemieślnika. Współczesne stopy metali są bardzo elastyczne, lżejsze i bardziej podatne na formowanie niż tradycyjne. Dzięki temu można z nich wykonać skomplikowane elementy pasujące do każdego rodzaju architektury. Zręczny kowal wykuje wszystko, co nam przyjdzie do głowy. Możemy się u niego zaopatrzyć w cały kram dekoracyjnych akces
Czytaj dalej
Fortuna na obrazach
Cyfry, od których kręci się w głowie i na rynku sztuki. Najpierw mocne uderzenie. Kogo u nas byłoby stać na takie zakupy: 140 milionów dolarów za abstrakcję Jacksona Pollocka z 1948 roku? Czy 137,5 miliona dolarów za „Kobiety” Willema de Kooniga z 1953 roku? Lub tylko o dwa miliony tańszą podobiznę „Adele Bloch-Bauer” Gustava Klimta? A może ktoś chętnie wydałby 106,5 miliona dolarów za obraz Picassa „Akt, zielone liście i popiersie” z 1932 roku? Albo 104,3 za r
Czytaj dalej
Wzór z Montmartre
Nasza redakcyjna koleżanka właśnie wróciła z Paryża i o niczym innym nie mówi, tylko o pachnących chlebem boulangerie, maciupeńkich kafejkach i sklepach z rzeczami do domu. Oczywiście oglądaliśmy już zdjęcia. Na jednym z nich były kwitnące pelargonie i staruteńkie żelazne drzwi z przepięknym ornamentem. Co to za wzór? – zaczęliśmy się dopytywać. A ona na to, że spacerowała sobie po Montmartrze, podziwiając kamienice ciągnące się wzdłuż stromych brukowanych ulicz
Czytaj dalej
Więzień Czarodziejskiej Góry
To opowieść o człowieku „znikąd”, genialnym grafiku samouku, który zachwycał i kolegów artystów, i krytyków sztuki. O Józefie Gielniaku. Doktor Józef Gardulski, lekarz: „Jego śmierć była dla nas wszystkich zaskoczeniem. Ostatnio czuł się lepiej. Przed kilkoma dniami miał zdjęcie płuc. Pierwszy raz zobaczyłem wyraźną poprawę”. Mimo to Gielniak umarł – na serce. 28 maja 1972 roku. Pozostawił po sobie ledwie sześćdziesiąt osiem grafik, które mozolnie wydłu
Czytaj dalej
Dzwonki, dzwoneczki
Mają serce, duszę, usta. Śpiewają na szczęście i na zgubę, na śmierć i życie wieczne. Odlewane, kute, ryte w drewnie, kryształowe, porcelanowe, z muszli albo skorupy żółwia. Jedne grają jak stepowe skowroneczki, a ich dźwięk brzmi w uszach przez wiele sekund, inne grzechoczą, klekoczą jak bociany. Pamiątkowe i obrzędowe, hotelowe i bojowe, do cyrku, haremu i na mszę. Jedne nosili kapłani, inne dziewice, a jeszcze inne hurysy wirujące w erotycznym tańcu. Były dzwony fun
Czytaj dalej
Stołowe metamorfozy
Wydawałoby się, że niczego ponad cztery nogi i blat wymyślić się już nie da. Nieprawda! Stół może być sterowany pilotem, obracać się i rozkładać na tysiąc sposobów. Tego jeszcze nie było. Współczesne stoły działają na pilota, mają skrytki, ruchome blaty. Nie musicie już sięgać po jedzenie przez pół stołu, brudząc sobie mankiety. Teraz półmiski podjadą do was same. Chiński projektant Chi Wing Lo wymyślił właśnie dla firmy Giorgetti okrągły stó
Czytaj dalej
Salon kąpielowy
Inwestycja w salon kąpielowy zwróci się z nawiązką. Za dobre samopoczucie warto zapłacić każdą cenę. Ale zróbmy to z głową. Przez lata traktowana jak ubogi krewny była wciśnięta w kąt. Teraz, gdy dodaliśmy jej metrów, brzydkie kaczątko zmieniło się w łabędzia. Z łazienki powstał salon kąpielowy. Salon kąpielowy potrzebuje przestrzeni, ale nie byle jakiej. Kilkanaście metrów pod skosami urządzić będzie trudno, podobnie jak duże, ale na przykład kiszk
Czytaj dalej
Poligon graficzny
Jak miłość do czworonoga zmieniła życie, dom i prace Elżbiety Baneckiej, graficzki, malarki, która prowadzi pracownię rysunku i malarstwa na Wydziale Sztuki Mediów i Scenografii warszawskiej ASP. Była tuż po studiach, posłała dyplomowy cykl na Międzynarodowe Triennale Grafiki Osaka ’91 – wówczas największy na świecie poligon graficzny, w którym współzawodniczyło ponad osiem tysięcy prac. Zdobyła brązowy medal. Za nagrodę kupiła pierwsze mieszkanie. Elżbieta Ba
Czytaj dalej