W tym, że miłośniczka buszowania po targach staroci kupuje mieszkanie w starej kamienicy, nie ma nic dziwnego. Jednak Bogusia polski romantyzm i nostalgię przeplotła kolorami roztańczonych Indii.

Orientalne akcenty to przede wszystkim tkaniny, poduszki i bibeloty, czyli rzeczy, które zmieszczą się w lotniczym bagażu. Chociaż Bogusi udało się kiedyś upchnąć do walizki nawet dwa pufy. Zawsze bawi ją zdumienie celników, kiedy sprawdzają jej bagaż.

Takie prezenty dla domu Bogusia przywozi z każdej podróży do Indii, ojczystego kraju jej męża. Urzekły ją tamtejsze kolory i zapachy, które sprawiają, że nawet trudna codzienność nie jest szara. Trochę tego kolorytu przeniosła do swojego europejskiego domu. Porozrzucane wszędzie dziesiątki poduszek, na których można przysiąść, to właśnie hinduska tradycja. Za to „indyjska” płaskorzeźba w łazience, to już dzieło polskiej artystki.

reklama