Ręcznie malowane zegary

Sztuka

Agata Skoczylas studiowała ochronę środowiska i geologię. Pracowała jako analityk. Ukończyła Szkołę Kaligrafii i Iluminacji w Krakowie. Obecnie, jak mówi, jest w pełni oddana malowaniu 24-godzinnych zegarów. 

Malujesz i tworzysz zegary. Pierwszy raz słyszę o czymś takim…

Zaczęło się od tego, że uczyłam się malować miniatury, takie na wzór średniowiecznych, w krakowskiej Szkole Kaligrafii i Iluminacji. Pomyślałam o większej formie, przewijały mi się w głowie wspomnienia z podróży po Europie. Przejrzałam swoje zdjęcia z północnych Włoch i odkryłam na nich zegary na wieżach w Wenecji i Padwie. To mnie zainspirowało.

I co takiego fajnego jest w tych zegarach?

Są piękne, wspaniale zdobione, choć niby nadgryzione przez ząb czasu – pochodzą zazwyczaj z końca średniowiecza. Często łączą się z nimi różne legendy. Na przykład ten w Padwie ma znaki zodiaku, ale brakuje Wagi. Podobno usunęli ją zdenerwowani rzemieślnicy, gdy nie zapłacono im za pracę przy zegarze.

{google_adsense}

Różnią się od zwykłych czasomierzy.

To, co masz na ręce, to półzegar – ma na cyferblacie liczby od 1 do 12. A agutta to są zegary dwudziestoczterogodzinne. Nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni, więc musimy się chwilę zastanowić, gdy na nie patrzymy. Ale to dobrze – czas strasznie gna, ludzie się spieszą, a ten zegar zmusza do zatrzymania!

Myślisz o czymś nowym?

Może odważę się zaczerpnąć nieco z kultury azjatyckiej. Kusi mnie, by namalować zegar z chińskimi znakami zodiaku. Poza tym kolega, który zajmuje się robotyką, zaproponował mi współpracę. Może w przyszłości skorzystam i zrobimy wspólnie coś bardziej skomplikowanego, np. zegar, który – podobnie jak ten w Londynie – będzie jeszcze mierzył poziom wody w rzece. (śmiech)

Czas zatrzymał się także w twoim sposobie pracy?

Tak, to średniowieczna i bardzo trwała technika. Średniowieczne manuskrypty do dziś cieszą oko. Tworzę temperą, sama przygotowuję sobie spoiwo. Malowanie zajmuje 1-2 tygodnie. Praca wymaga ode mnie skupienia, przygotowania i przemyślenia całej kompozycji. Oprócz względów estetycznych całość musi wpisywać się w 24 równe części. Moje zegary nie są kopiami tych średniowiecznych, są nimi tylko inspirowane. Pozwalam sobie na dowolność.

To sztuka? Rzemiosło?

Mnie się wydaje, że po prostu rękodzieło. Staram się otworzyć na ludzi i ich potrzeby, dlatego zrobię zegar także na zamówienie. Każdy może wybrać swój ulubiony kolor czy wzór.


Rozmawiał: Staszek Gieżyński 

Zdjęcia: Piotr Marciniak 

Kontakt do artystki: www.agutta.com