Sztuka użytkowa do domu
Henryk Opałka: pokochać kamień
Henryk Opałka to urodzony w 1929 roku artysta grafik, mistrz litografii, laureat wielu polskich i międzynarodowych nagród, nauczyciel kilku pokoleń litografów. Dlaczego woli pan abstrakcję od krajobrazów czy portretów? – Bo przy niej trzeba pogłówkować - odpowiada Henryk Opałka. – Jest ambitniejsza, bogatsza. Pana bohater młodości? – Może Picasso, ale tylko troszeczkę – mówi z uśmiechem. Ulubione miejsce?
Czytaj dalejAnna Bilińska-Bohdanowicz
Dusza harda, gardząca reklamą i pieniędzmi. Samodzielna i wyzwolona, choć daleko jej było do sufrażystek. Anna Bilińska-Bohdanowicz w twórczości była realistką, w duszy zaś romantyczką. Mało kto wie o jej wielkim sukcesie – srebrnym medalu na paryskiej wystawie światowej. Byłoby ich więcej, gdyby malarka nie odeszła przedwcześnie. Miłość i podróże Przez długi czas nie było wiadomo, jaką karierę wybierze: pianistki c
Czytaj dalejTiulowe układanki Małgorzaty Jabłońskiej
Małgorzata Jabłońska ukończyła wydział malarstwa warszawskiej ASP, dyplom w pracowni Wiedzy o Działaniach i Strukturach Wizualnych prof. Jacka Dyrzyńskiego. Zajmowała się witrażem, pracowała w drukarni, prowadziła kurs dekoracji wnętrz, była stylistką. Matka dwóch dorosłych córek – inżyniera i wizażystki. Najchętniej dekoruje wnętrza. Z pani sztuką jest problem… (śmiech) Starzy znajomi z akademii faktycznie nie są pewni, co o moich pracach myśleć. Bo nie pa
Czytaj dalejCisza wielkiego miasta
Miasto lubi i nie lubi w równym stopniu i właśnie z tej mieszanki rodzą się niezwykle obrazy. Ale dlaczego Roman Maciuszkiewicz nie maluje Katowic? Odpowiada w rozmowie ze Staszkiem Gieżyńskim. Stanisław Gieżyński: Często maluje pan miasto. To z miłości? Roman Maciuszkiewicz: Miasto lubię i go nie lubię w równym stopniu i pewnie z tej mieszanki rodzą się moje obrazy. Na pewno nie maluję Katowic – w każdym razie nie robię tego świadomie – bo z pewnoś
Czytaj dalejKolorowe przeploty i dizajnerskie dywany
Z profesor Jolantą Rudzką-Habisiak, artystką i rektorem łódzkiej ASP, rozmawia Staszek Gieżyński. Zacznę może od podstaw: co to jest przeplot? Oj, trudno opowiedzieć, łatwiej pokazać. Każda tkanina składa się z przeplotów. Najogólniej mówiąc, to sposób, w jaki łączą się ze sobą nitki. Rozumiem, że każdy artysta tworzy indywidualny przeplot i pani też ma swój? To istota mojej twórczości, każdy twórca szuka własnego języka w
Czytaj dalejMalarz mroku - Łukasz Stokłosa
Z malarzem Łukaszem Stokłosą rozmawia Staszek Gieżyński. Mroczno coś u ciebie na obrazach… Coraz mroczniej. Ten nastrój od kilku lat się pogłębia, a wynika z poczucia przemijania. We wnętrzach, które maluję, najczęściej nie ma już pierwszych właścicieli, pomieszczenia są zaaranżowane przez historyków sztuki, turystów oddziela barierka. Stąd ta melancholia. Malujesz w muzeach? Robię dużo zdjęć i nie zastanawiam się nad obrazami. Potem wybieram odp
Czytaj dalejOkruchy antyku Igora Mitoraja
Igor Mitoraj pracował w XII-wiecznym zamku, tłoczył własną oliwę i narzekał, że ludzie zamiast rzeźb z marmuru kupują sobie płytki. Był 13 października 2014 roku. W toskańskiej Pietrasanta, słynnej z kopalń marmuru, które dostarczały materiału samemu Michałowi Aniołowi, dzwony kościołów biły na znak żałoby. W ratuszowej sali urna, portret opasany kirem, stosy kwiatów. „La Repubblica” i „Corriere della Sera” opłakały śmierć „giganta”. Burmistrz odc
Czytaj dalejMiedzy drzewami Wiesława Szamockiego
Staszek Gieżyński: Jesteśmy w pracowni grafika, a tu prasa zastawiona szpargałami leży odłogiem… Wiesław Szamocki: Bo ja się w życiu naprasowałem! Ale grafik bez prasy? Jak pan odbija swoje prace? Nie odbijam, drukuję. Na szlachetnym papierze akwafortowym, uzyskując „warsztatowy” efekt. Papier jest ważny, powiedziałbym, że grafika to papier. Czyli jest pan grafikiem komputerowym? Powstał kiedyś taki dziwny podział na grafików warsztatowych i komp
Czytaj dalej