Kolekcje, które warto znać

Spod znaku różowego mopsa
Zabawny różowy mops to znak firmowy designerskiego duetu z Łodzi: Asi Pytlewskej i Grzegorza Sowińskiego. Jako Pink Pug Design tworzą przedmioty, które wnoszą do domu kolor i dobry nastrój. Bo nawet największy ponurak musi się uśmiechnąć, stawiając kubek na filcowej „dyskietce” albo „kasecie” wyjętej z magnetofonu-podkładki. Równie optymistyczny jest najbardziej dotąd znany projekt młodych designerów – przypominające barwne kwiaty filcowe lampy Convallaria, za kt
Czytaj dalej
Etniczny barok
Ewa Franczak: Moja biżuteria jest... trochę etniczna i trochę geometryczna. Kłócą się we mnie dwa style. Z jednej strony lubię proste formy, sterylność i uporządkowanie. Z drugiej intryguje mnie barok, formy organiczne. Widocznie tak może być. Pomysły czerpię z... podróży. Skąpanie w innym świecie ma dla artysty ogromne znaczenie. Przez kilka lat mieszkałam w Australii, zbliżyło mnie to do kultury Azji, która jest tam silnie obecna. Z wystawą fotografii Witkacego je
Czytaj dalej
Urocze drobiazgi
Fascynuje mnie rozmaitość technik i niezwykły kunszt ręcznie wykonanych drobiazgów. To, że nie znajdzie się dwóch identycznych – więc zakładając naszyjnik hand-made, nie muszę obawiać się, że na ulicy spotkam kogoś w takim samym. Już jako nastolatka w każdej wolnej chwili tworzyłam biżuterię i ozdoby do domu. Potem, studiując historię sztuki, zajęłam się rękodziełem na poważnie. Początkowo współpracowałam z różnymi galeriami, ale zachęcona
Czytaj dalej
Parasolki
Wymyślono je w klimacie, w którym rzadko pada. Najszybciej zdobył serca południowców. Ale w końcu i tak chroni głównie przed deszczem. Tylko po francusku nazwa parasola pochodzi od słowa „deszcz” – parapluie (od pluie), w większości krajów wywodzi się wprost z łacińskiego umbra, czyli cień (po włosku ombrello, po angielsku umbrella) i oznacza „osłaniający przed słońcem”. Królewski przywilej Ten bardzo pospolity dziś dodatek kiedyś był niezwykłą
Czytaj dalej
Carlo Bartoli uwielbia krzesła
Dopiero co się ożeniłem. Ledwo wiązaliśmy koniec z końcem, a tu trzeba było urządzić mieszkanie. W dziesięć minut, przy kolacji, zaprojektowałem pierwszy regał.Carlo Bartoli wspomina, jak żona wierciła mu dziurę w brzuchu, bo nie mogła znieść widoku książek złożonych pod ścianą. A że nie stać ich było na bibliotekę, wziął papier, ołówek i naszkicował regał. Prosty, biały, tylko półki bez pleców. Potem spodobał się firmie Arflex, która kupiła od Bartolie
Czytaj dalej
Pojemniki na chleb
Chleb niegdyś traktowano z honorami. Przykrywano haftowaną serwetą, żegnano krzyżem, całowano z czcią. Był czymś więcej niż jedzeniem. Jeden tylko chleb nie wychodzi z mody i podobno jak nastał na świecie, zawsze jest jednakowy – pisał Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów”, zastrzegając jednak, że „jeżeli dawniejszymi laty bywał inakszy od teraźniejszego, to odwołuję moje mniemanie”. Odwołać swe mniemania bystry pamiętnikarz rzeczywiście powinien, b
Czytaj dalej
Meble plecione
Ze sznurka, z żyłek, z drucików i traw też można wyczarować meble. Tak uplecione fotele, stoliki, krzesła i sofy przywodzą na myśl tylko sielankę – lato, wakacje, zapach ciepłego morza...Właśnie wróciłam z Chianti. Mieszkaliśmy w typowym toskańskim domu na wzgórzu. Pełnym antyków. Ale jedna rzecz zwróciła moją uwagę – między nimi stały wiklinowe fotele. Proste, rustykalne, świetnie tu pasowały. Nam takie meble kojarzą się zazwyczaj z tarasem, tymczasem we Włosz
Czytaj dalej
Kanapy Fabrizia Ballardiniego
Fabrizio Ballardini mówi o swoich meblach „kameleony”. Podobnie jak te sympatyczne jaszczurki, przystosowują się do każdego wnętrza.Mieszka w średniowiecznym miasteczku Forlì niedaleko Bolonii. Dom na wzgórzu urządził zaprojektowanymi przez siebie meblami. W każdym pokoju obowiązkowo przynajmniej jedna kanapa (w końcu to jego konik), a w gabinecie lampa Papilia uszyta z jasnego lnu, która wygląda jak barmański shaker. Ale największe wrażenie robi ogród. – Kocham róże
Czytaj dalej