Wakacyjny dom nad jeziorem urządzony wygodnie i ekologicznie – przypomina nadmorskie kanadyjskie domki
Styl nowoczesnyLetnisko nad jeziorem przypomina nadmorskie kanadyjskie domki. Ma prywatny pomost. Jest bardzo gościnne i bez problemu pomieści nawet kilkanaście osób. No i eko. Jednym przyciskiem wszystko daje się tutaj ustawić. Czego chcieć więcej...
Wakacyjny dom z prywatnym pomostem
To było marzenie gospodarzy, polsko-kanadyjskiej pary z czwórką dzieci: eleganckie letnisko nad wodą, które oprócz rodziny pomieści przyjaciół, chętnie korzystających z zaproszeń do mazurskiego raju.
Wybór padł na działkę nad jeziorem Roś. Przez sitowie prowadzi do niego długi drewniany pomost, idealny do opalania, a jeszcze lepszy do ćwiczenia jogi. Medytacje pod rozgwieżdżonym niebem mają niezwykłą moc, o czym zdążyli się już przekonać i właściciele, i ich goście. Kogo nie interesują duchowe rozrywki, może ruszyć na kajaki, motorówkę, na tenis albo na konie – niemal po sąsiedzku znajduje się stadnina.
> Zobacz także: Architektura i las: nowoczesny dom z 65-metrowym tarasem <
Dom letniskowy nad jeziorem – wygodny i ekologiczny
Dom jest eko, gospodarze chcieli wykorzystać trochę kanadyjskich pomysłów. Przyjechał gotowy (został złożony z prefabrykatów), dzięki czemu stanął na działce w kilka dni. Właścicieli ominęły więc problemy i nerwowość związana z budową. Na ich życzenie dom został jednak lekko przerobiony przez architektkę – Joannę Walewską. W kanadyjskim stylu ma okna – dzielone w górnej części – charakterystyczne dla architektury wschodniego wybrzeża Kanady. Podobne szybki mają wejściowe drzwi. Są też drewniane dekoracyjne belki na tarasie, tzw. zastrzały, które urozmaiciły prostą elewację.
Największą zmianą jest jednak dobudowany 75-metrowy taras z pergolą, gdzie zmieściła się i letnia jadalnia, i salon do odpoczywania. Gdy pada deszcz albo jest upalnie, wystarczy rozpiąć nad nim tkaninę.
Dom jest pasywny – ogrzewany pompami ciepła, z centralnie sterowaną wentylacją, która odzyskuje ciepło, oraz systemem „smart home”. Za pomocą pilota albo smartfona można sterować roletami, oświetleniem czy regulować temperaturę w poszczególnych pomieszczeniach. Architektka pamiętała także o zwierzętach, bo przyjaciele gospodarzy zawsze chętnie zabierają tu swoje czworonogi. W kotłowni zaprojektowała więc specjalny prysznic dla psów.
Aranżacja wnętrz domku letniskowego
Gościnni gospodarze potrzebowali domu, który w razie potrzeby pomieściłby nawet kilkanaście osób. – Podzieliłam go więc na dwie części –180-metrowy parter dla gości i 80-metrowe piętro dla gospodarzy, zaprojektowałam też więcej łazienek – tłumaczy Joanna Walewska. –Szykując wnętrza, kierowałam się z kolei zasadą „less is more” Miesa van der Rohe, bo to dom wakacyjny. Starałam się ograniczyć liczbę mebli i wyposażenia do minimum – podkreśla architektka. I rzeczywiście – rzeczy jest tu mało, ale za to są niebanalne… stół w jadalni został zrobiony ze 100-letniego drewna pochodzącego z rozbiórki starych domów pod Zwierzyńcem. Nad kominkiem w salonie wiszą wysłużone, kolorowe wiosła do kanadyjskich canoes. To pamiątki właścicielki – przypominają jej o kajakowych wyprawach z dzieciństwa.
W jednej z łazienek architektka wpadła na genialny pomysł: ozdobiła ściany tapetami z przedrukiem Wielkich Jezior Mazurskich. Teraz to właśnie tutaj rozpoczynają się planowania wycieczek jachtem po jeziorze Śniardwy albo spływów do jeziora Kociołek. A kto nie chce ruszyć w rejs, też nudził się nie będzie. Wystarczy przejść 150 kroków na pomost w trzcinach. Stamtąd też roztaczają się widoki zapierające dech w piersiach.
Zobacz więcej zdjęć z sesji w galerii
ZDJĘCIA: JACEK KUCHARCZYK
TEKST, STYLIZACJA I ORGANIZACJA SESJI: MAŁGORZATA TOMCZYK/MT SASKA