Malarstwo, rzeźba, fotografia, ceramika – sztuka do domu
Romantyk nierozważny
Żył ledwie dwadzieścia trzy lata, ale zdążył poznać wielką miłość, stracić ją i namalować dziesiątki obrazów. Maurycy Gottlieb był nadzieją polskiego malarstwa.Rok 1878. Dwudziestodwuletni Maurycy Gottlieb maluje obraz „Żydzi modlący się w synagodze w Jom Kippur”. Na płótnie widać grupę starozakonnych, pośrodku rabin trzyma w ręku Torę w powłóczce, na niej widnieje hebrajski napis „za duszę Maurycego Gottlieba, błogosławio
Czytaj dalej
Świerzy rekordzista
Siedzę w kawiarni „Gwiazdeczka” przy Piwnej w Warszawie. Gdy dzwony wybijają dwunastą, z kamienicy naprzeciwko wychodzi Waldemar Świerzy. Zmierza wolnym krokiem, w czarnym, ale za to fantazyjnie omotanym wokół szyi szaliku. Od razu widać, że artysta. Trzydzieści lat temu w tym samym miejscu spotkała się z nim moja mama. Pracowała w Krajowej Agencji Wydawniczej, z którą przez wiele lat był związany, i przywiozła mu d
Czytaj dalej
Franciszek Starowieyski: mistrz i prowokator
Gdziekolwiek się pojawił, tam wybuchał skandal. Cokolwiek namalował – afera. Franciszek Starowieyski miał nieprzeciętną osobowość i zdanie na każdy temat.W murach redakcji „Werandy” osoba Franciszka Starowieyskiego wzbudzała dwojakiego rodzaju uczucia: po pierwsze głęboki podziw, po drugie lekką panikę. Malarz, zwany kurtuazyjnie Mistrzem, współpracował z nami dawno temu, pisząc felietony o antykach. Wiedzę miał ogromną, zarówno praktycz
Czytaj dalej
Pięćdziesiąt lat Kangóra
Ewa Kuryluk jest artystką, fotografem i pisarką. Jest także Kangórem z kamerą i, trochę przez przypadek, artystycznym jasnowidzem.Kangórem – tak właśnie pisanym – malarka została jako czterolatka. Razem z ojcem wędrowała po gruzach zniszczonego przez wojnę warszawskiego zoo. Gdy ten rozmawiał ze znajomym, nagle padło nazwisko Kuryluk. Dziecku słowo to skojarzyło się z kangurem, więc spytała, czy może zostać tym zwierzakiem. A że lubiła g
Czytaj dalej
Kpiarz Orłowski
Z ojcowskiej karczmy na salony, z Insurekcji Kościuszkowskiej do służby Rosjanom, od biedy do bogactwa. Tak wyglądało życie Aleksandra Orłowskiego – malarza i karykaturzysty.„Nasz malarz Orłowski, przerwała Telimena, miał gust soplicowski” – tymi słowami narodowy wieszcz unieśmiertelnił na kartach „Pana Tadeusza” malarza Aleksandra Orłowskiego.Mickiewicz znał i bardzo lubił artystę, a owym soplicowskim gustem nazywał przy
Czytaj dalej
Pan od fikusów
Syn żydowskiego kupca, kapista, uciekinier z lwowskiego getta, uznany malarz, który niemal nigdy nie pokazywał obrazów. Artur Nacht-Samborski – dla mniej zorientowanych ten, co malował fikusy.Był rok 1957, w Muzeum Narodowym w Poznaniu otwarto wystawę malarstwa, której kuratorem był Zdzisław Kępiński. Pokazano obrazy Cybisa, Eibischa i Taranczewskiego. Osobną salę przeznaczono na malarstwo Artura Nachta-Samborskiego. Znalazło się tam jedenaście obrazó
Czytaj dalej
Skrzypek przy sztalugach
Na zmiany nigdy nie jest za późno. Alfred Lenica miał 40 lat, gdy rzucił grę na skrzypcach dla awangardowego malarstwa. Największe triumfy święcił pod koniec życia.Rany boskie, rany boskie, ten łagodny, safandułowaty starzec jest wielkim, prawdziwym artystą – te słowa zanotował Tadeusz Konwicki po tym, jak w 1974 roku odwiedził wystawę Alfreda Lenicy w warszawskiej Zachęcie. Konwickiego z malarzem łączyła więź specyficzna, był jego zięciem
Czytaj dalej
Wolny ptak
Słynął z portretów bogatych pań i obrazów religijnych, które malował... na kolanach. Był przyjacielem Matejki, darł koty z Kossakiem i ratował swoje obrazy z rąk amerykańskich złodziei. Ale o Janie Styce pamiętamy przede wszystkim dzięki Panoramie Racławickiej.Tam się ludzie strzelają na ulicy co dnia! – notował zszokowany Jan Styka swoje impresje z pobytu w Ameryce. Dodawał też: „Pięć miesięcy, które tam spędziłem
Czytaj dalej