Ogrody - aranżacje, pomysły i inspiracje

Ogród w stylu angielskim
Ogrody małe i duże

Ogród po angielsku

Ten ogród „uczesany” został po angielsku – jest tu i równiutko wystrzyżony trawnik, i najprawdziwsza dzika łąka.   Urządził go architekt i polityk Czesław Bielecki, który wcześniej podejrzał, jak to robią Anglicy. Posiadłość w Bartoszówce to Duży Dom i Mały Dom (tak nazywają je właściciele), połączone zadaszonym tarasem. Jak w kresowej stanicy część ścian mają z kamienia, część oszalowana została deskami. Do tego jeszcze jeden budynek – kiedyś

Czytaj dalej
Nie ma ogrodów bezobsługowych. To praca na pełny etat - mówi właścicielka.
Ogrody małe i duże

Zielono zakręceni

Czy z kwiatami, tak jak ze swoimi uczniami, Dalila rozmawia po francusku? – O, nie – śmieje się właścicielka ogrodu w Sobótce. – Kwiaty nie potrzebują słów, tylko czasu i troski.   Nie ma ogrodów bezobsługowych – twierdzi Dalila. – To praca na pełny etat. Teraz jest tego pewna, ale kiedyś, gdy na wieś wpadała tylko w odwiedziny, myślała, że rośliny same się wysiewają, przycinają, podlewają. O tym, jak bardzo się myliła, przekonała się, kiedy założ

Czytaj dalej
Kwiat kosmosu wraca do mody. Mimo delikatnej postury, jest wytrzymały.
Rośliny

Ale kosmos!

Fizycy twierdzą, że kosmos jest jeden, ale w świecie roślin to całkiem inna historia. Tu kosmosów mamy wiele, i to w różnych kolorach! Jeszcze trzydzieści lat temu w naszej „wsi stołecznej” nie było ogrodów wybrukowanych rzędami iglaków i betonową kostką. Przeważały te prowincjonalne, podobne do swoich właścicieli. Nieuporządkowane, otoczone siermiężną siatką albo sztachetami. Ale co tam płot! Tu chodziło o kwiaty. Każda gospodyni starała się, żeby w jej og

Czytaj dalej
Ogrody małe i duże

Sielanka nad strumieniem

Urszula nie wyobraża sobie życia z dala od wody, a ponieważ w pobliżu jej domu nie przepływa żadna rzeka, nie ma jeziora, a już tym bardziej morza, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce.   Zróbmy sobie staw   Wszystko zaczęło się od marzeń o uroczym domu pod miastem. Marzyli Urszula, jej mąż i ich dwie dorastające córki. To, czego szukali, znaleźli pod Hanowerem – nie za duży dom otoczony równie niewielkim, tysiącpięćsetmetrowym, ogrodem. Wyd

Czytaj dalej
Ten ogród przyciaga jak magnes. Spotkamy tu żaby, leszcze, płocie, liny, jazie i klenie.
Rośliny

Ogród pod świerkami

Ten ogród przyciąga jak magnes. Nie tylko gości. Wracają do niego bociany, wraca skunks. A wszystkich zaprasza papuga żako, na całe gardło wykrzykując: chodź tu, chodź tu!   Nie jestem typem maniaka chodzącego codziennie po ogrodzie z nawozami, nożycami i łopatą. Jeśli roślina nie ma ochoty u mnie rosnąć, choruje i umiera, trudno. Sadzę inną. Chociaż... wyjątkiem są hibiskusy i floksy – tłumaczy Krzysztof Kosik, architekt krajobrazu, właściciel tego les

Czytaj dalej
Clematis Bourbon. Powojnik, król pnączy
Rośliny

Powojnik, król pnączy

Pnącze numer jeden? Nie muszę się zastanawiać. Wdzięcznie wykrojone liście, delikatna łodyga, aksamitne płatki w najrozmaitszych kolorach. Powojnik. Co roku wiosną wołam córkę, gdy za płotem sąsiadów pokażą się białe kwiaty wielkie jak talerze, a latem podziwiam tysiące żółtych lampioników na murze w parku. Na wystawach ogrodniczych to głównie przy stoiskach z powojnikami pstrykają migawki aparatów. Roślina może uwieść. Ma perfekcyjnie wykrojone płatki –

Czytaj dalej
Przez ogród prowadzi ścieżka porośnięta azaliami.
Ogrody małe i duże

Ogród miłości

Jeszcze żaden mężczyzna nie dał kobiecie tylu kwiatów, ile Harry swojej żonie Dorothy. A wszystko z miłości. Ta romantyczna historia sięga 1940 roku. Wtedy pułkownik Harry Clive zrobił dla swojej żony ogród, w którym mogłaby bezpiecznie spędzać czas. Ukochana była chora na Parkinsona i lekarz zalecił jej długie spacery. Dorothy dwa lata później zmarła, jednak Harry dalej doglądał roślin i dosadzał nowe. Chciał w ten sposób zatrzymać pamięć o żonie. Ogród ro

Czytaj dalej
Tulipany w Little Larford rosną na grządkach i na pagórkach. Granice wyznaczają niewielkie żywopłoty.
Ogrody małe i duże

Wśród tulipanowych pól

Dwa weekendy w roku – tyle dokładnie czasu mają miłośnicy tulipanów, by obejrzeć ogród państwa Walkerów. A jest co podziwiać, bo w ich niewielkiej posiadłości kwitnie aż... dwadzieścia tysięcy tych wiosennych kwiatów. Rzadko się zdarza spotkać tylu ogrodników w jednym miejscu. Co roku w kwietniu ściągają oni z Wysp, i nie tylko, do miasteczka Astley Burf w zachodniej Anglii, by podziwiać tulipanowe pola. Derek i Lin Walkerowie dziesięć lat temu kupili domek i ćwie

Czytaj dalej