Sztuka użytkowa do domu
Mistrz melancholii
Maksymilian Gierymski mawiał, że w jego obrazach gra muzyka. Szkoda, że zupełnie nie słyszeli jej Polacy. Zachwycała za to Niemców i Anglików. Hrabia Fiodor Fiodorowicz Berg był człowiekiem wpływowym. Urodzony w Estonii bałtycki Niemiec wcześnie zaczął karierę wojskową. Jako geodeta robił mapy dla armii, potem został dowódcą liniowym. W 1831 roku brał udział w szturmie Warszawy, dowodząc atakiem na Wolę. Mianowano go dowódcą wojsk estońskich, generałem gubernator
Czytaj dalejCiepły drań
Abnegat, kobieciarz, pijak, twórca o dziecięcej niemal wrażliwości, wielki mistrz drzeworytu. Jerzy Panek, krótko mówiąc, artysta pełną gębą. Jak wezmę do ręki dłuto, to jestem drań. Ostro, nie ma hecy, dechę haratam; tu każdy ruch jest nieodwołalny – opowiadał o swojej pracy Jerzy Panek. Panek zaczął „haratać dechy” gdzieś w 1952 roku. Mieszkał w małym mieszkanku z bratem i jego rodziną, więc na malowanie brakowało miejsca. Był za to stół jadalny, doskona
Czytaj dalejWszystkie twarze Stasysa
Zrobił projekt własnego muzeum, rysuje plakaty, których nikt nie zamówił, a w wolnych chwilach łapie za narzędzia stolarskie i zbija meble. Stasys Eidrigevicius – artysta, który spróbował chyba każdej ze sztuk. O, proszę, takie muzeum sobie namalowałem – Stasys znika gdzieś w zakamarku pracowni i powraca z płótnem. Niewielki obraz przedstawia budynek w kształcie splecionych ze sobą liter S i E. E to konstrukcja przypominająca tradycyjny drewniany litewski dom o spadzist
Czytaj dalejPamiątki po sławnych
Dla prestiżu chętnie otaczamy się przedmiotami wartościowymi, świadczącymi o naszej pozycji. Ale niektórzy wydają bajońskie sumy na rzeczy o wątpliwej wartości, cenne tylko dlatego, że należały do jakiejś szczególnej osoby. Dziś będzie właśnie o zakupach… z miłości do gwiazd. W październiku tego roku w chińskim Macao odbyła się nietypowa aukcja. Sprzedawano czterysta pamiątek po celebrytach. W zestawie między innymi aksamitna suknia księżnej Diany, kostium Batman
Czytaj dalejUlubieniec mieszczan
Wilki, sanie, śnieg i stepy – oto typowy temat obrazu Alfreda Wierusza-Kowalskiego. Krytyka go nie znosiła, bawarscy mieszczanie uwielbiali. Płaski horyzont, trochę piasku, nieco śniegu, a jeśli do tego wilk – to Kowalski albo Brandt – wierszyk takiej właśnie treści, spisany po niemiecku, krążył po Monachium w latach 90. XIX stulecia. Złośliwość wydaje się całkiem na rzeczy, bo polscy malarze z kręgu monachijskiego nieustannie przetwarzali podobne motywy. Krytycy
Czytaj dalejPodróżne grafiki
Dawno, dawno temu do dużego miasta przybył pewien podróżny... Tak zaczyna się książka napisana i zilustrowana (w ilości dziesięciu egzemplarzy) przez Joannę Wiszniewską-Domańską. Zaraz potem dowiadujemy się, że miasto wcale dobre nie jest i podróżny, który szuka piękna i prawdy, wymyśla sobie własne – w walizce. Kim jest ów bohater? Nie wiemy. Ale na pewno przypomina autorkę. Ona też pakuje swoje światy do walizek. – Kufrów mam ze dwadzieścia – opowiada Joan
Czytaj dalejMiłości Henryka Tomaszewskiego
Henryk Tomaszewski – guru kilku pokoleń artystów. Nazywali go królem Henrykiem I albo Heniem. W tym ostatnim pieszczotliwym określeniu zawierały się miłość, uwielbienie, respekt. My wszyscy jesteśmy z Henia – mówili... Niewiarygodnie dowcipny, nie przebierał w słowach. Bywał dosadny, co w niczym nie ujmowało mu klasy. Światowy rozgłos zyskał, gdy w 1952 roku objął atelier plakatu warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Stworzył pracownię-mit, obleganą przez m
Czytaj dalejWyczarowane z gliny
Anna Kozłowska-Łuc pamięta moment, kiedy uświadomiła sobie, że ceramika będzie częścią jej życia. Spędzała wakacje nad morzem, a plaża z mnóstwem ludzi to raj dla oka. Kiedy wróciła do domu, zaczęła eksperymentować z gliną. – To niezwykły materiał, który doskonale oddaje materię ludzkiego ciała, szczególnie tego zmęczonego życiem albo z nadwagą. Bo glinę można wypchnąć, spłaszczyć, ścisnąć i oddać prawdę. Sama układa się pod palcami – wyjaśnia.
Czytaj dalej